Forum Ubezpieczenia Imprezy Pogoda

Piątek, 29 marca 2024. Imieniny Marka, Wiktoryny, Zenona

Tajemnice Oceanu Indyjskiego

2017-12-08 19:18:01 (ost. akt: 2017-12-09 22:28:48)

Półka płetwonurka! Czyli, nie czytasz? To, nie idę z Tobą pod wodę! Cykl artykułów o autorach i książkach w języku polskim, tematycznie związanych z nurkowaniem. W tym odcinku przedstawimy zapomniane książki Stanisława Garczarczyka.

Tajemnice Oceanu Indyjskiego
Dziś, przypomnimy publikacje poznańskiego dziennikarza sportowego, płetwonurka – kolegi Stanisława Garczarczyka. Dlaczego zaczynamy od niego? Powodem jest fakt, że pierwszą książką, jaka wpadła autorowi w ręce, a związana z nurkowaniem w Polsce, były „Tajemnice Oceanu Indyjskiego”. Panowały wtedy smutne czasy dla osób głodnych wiedzy i ciekawych świata. Książek na temat nurkowania było jak na lekarstwo, troch ratował niedosyt - miesięcznik „Morze” oraz nadawane czasami, dokumentalne filmy Jacques-Yves Cousteau w TVP.

https://m.nurkowa.pl/2017/12/orig/s-g-01-1623.jpg

Pamiętam jak dziś, widok w witrynie księgarni - turkusowej okładki, na której płetwonurek strzela do cętkowanej mureny i tytuł - „Tajemnice Oceanu Indyjskiego”.

„Tajemnice Oceanu Indyjskiego” były wydane w 1976 roku. To też była pierwsza książka(mocno powiedziane) polskiego autora na temat łowiectwa podwodnego, a zarazem zbeletryzowana historia z safari nurkowego. Sześciu szczęśliwców wzięło udział w lipcu i sierpniu 1974 roku w pierwszej wyprawie nurkowej polskich płetwonurków, nad Ocean Indyjski, na wybrzeżu Afryki. Odyseja nurkowa nosiła nazwę „Tanzania 74”. Głównym celem wyprawy były rafy w okolicach wyspy Mafia, należącej do Tanzanii, gdzie uczestnicy safari podwodnego, do reszty oddawali się podwodnym polowaniom. Podkoloryzowane historie podwodnych zmagań na rafach koralowych, jako nastolatek, czytałem z wypiekami na twarzy, jak powieści SF rozgrywającą się w dalekiej galaktyce. W tematach czasach nie marzyłem, że kiedyś sam, zapoluje z kuszą w ręku w egzotycznych morzach, a jeszcze bardziej, że poznam osobiście jednego z uczestników wprawy „Tanzania 74”. Jak już wspomniałem podwodne przygody były mocno ubarwione i udramatyzowane pod czytelnika rodem z PRL-u, który miał bardzo nikłe szans na przeżycie takich przygód na rafach koralowych. Wszędzie w opisach, czaiło się niebezpieczeństwo i śmierć. Nie mniej, w relacjach dziennikarskich z podwodnych polowań było dużo wtrąceń i o historii, fizjologii nurkowania oraz opisów egzotycznej przyrody raf koralowych. Książką, po latach, odrobinę straciła na sensacyjności i egzotyce, ponieważ obecnie tysiące polskich płetwonurków nurkowało na rafach koralowych na całej kuli ziemskiej. Na własne oczy podziwiała ten cudowny podwodny świat tropikalnych mórz. Nurkowała tam, gdzie kiedyś nikomu się nie marzyło - nawet w snach!

https://m.nurkowa.pl/2017/12/orig/np-s-g-07-1618.jpg

Jerzy Macke - płetwonurek, instruktor, łowca podwodny, wieloletni przewodniczący Komisji Działalności Podwodnej PTTK. Postać historyczna w polskim nurkowaniu swobodnym. Dla wielu z nas kojarzy się jako współautor książki "Nurkowanie", podręcznika wielokrotnie wydawanego, będącego przez wiele lat podstawowym nowoczesnym kompendium wiedzy z nurkowania dla osób początkujących i średnio zaawansowanych. Co roku jest rozgrywany w Polsce Memoriał Fotografii Podwodnej im. Jerzego Macke.


https://m.nurkowa.pl/2017/12/orig/np-s-g-09-1620.jpg

Dwóch Jurków ze zdobyczami strzelonymi w Ocenie Indyjskim w 1974 roku. Jerzy Macke i Jerzy Chomik.

Temat wprawy nurkowej „Tanzania 74” został wykorzystany przez Stanisława Garczarczyka jeszcze w jednej książce, wydanej też w 1976 roku, pod tytułem: „Największy spichlerz świata: 33 dni spotkania z Afryką”. W tym wydawnictwie, motyw łowiectwa podwodnego, został zmarginalizowany. Dużo miejsca zajmuje opis - Afryki i Tanzanii oraz relacje organizacji wyprawy, trasy i jej przebiegu. Sporo miejsca zajmują szczegóły podwodnych obserwacji. Pozycja zawiera dużo fotografii z afrykańskiego wojażu szóstki Polaków na „błękitne safari”.

https:///m.nurkowa.pl/2017/12/orig/s-g-005-1624.jpg

„Największy spichlerz świata: 33 dni spotkania z Afryką” czasami jest do kupienia w internetowych antykwariatach za przysłowiowe grosze.

W 1997 roku Stanisław Garczarczyk ponownie wydał książkę o tematyce nurkowej, pod intrygującym tytułem - „Polewaczką do Akaby”. Jest to opis z wyprawy nurkowej, w przerobionej „polewaczce” na podwoziu samochodu ciężarowego marki „Skoda”, która dotarła, aż do Zatoki Akaba w Jordanii nad Morzem Czerwonym. Stanisław Garczarczyk był jednym z 15 osobowej ekipy płetwonurków Poznańskiego Klubu Płetwonurków PTTK "AKWANAUTA". Wprawa nosiła nazwę „ORIENT 77”. Wyjazd za 300 $ nad Morze Czerwone i nurkowanie też dodatkowo w wielu miejscach Morza Śródziemnego, było inspiracją dla wielu innych eskapad nurkowych nad ciepłe morza w czasach PRL-u.

https://m.nurkowa.pl/2017/12/orig/np-sg-04-1622.jpg

Uczestnicy wypraw nie zawsze odpowiednio wyposażeni i przygotowani, częstokroć bez żadnego doświadczenia zagranicznego, jadąc „w wielki świat” musieli zmagać się z wielu problemami na miejscu, po to aby cało i szczęśliwie wrócić do domu. Ekspedycje nurkowe miały różny charakter i różny temat przewodni, były bardziej i mniej poważne, czasami posiadały wzniosły cel naukowy (jeden z warunków kwalifikacji) innym razem były tylko przykrywką do otrzymania wymarzonego paszportu. Ich uczestnicy posługiwali się różnymi środkiem lokomocji - najczęściej samochodem ciężarowym wypożyczonym od polskiego producenta, ale także ciągnikiem „Ursus” czy „Polewaczką”. W 1977 roku płetwonurkowie z Poznańskiego Klubu Płetwonurków PTTK "AKWANAUTA" wybrali czechosłowacką "Polewaczkę", na wypad aż do Jordanii.

Obecnie te pozycje można kupić w antykwariatach internetowych w cenie kolorowego tygodnika. Jeżeli kogoś zainteresowałem, to warto poszukać, tych książek, autorstwa Stanisława Garczarczyka. Dadzą one smak, już historycznego sposobu na nurkowe wyjazdy, które były dane, w tamtych czasach, bardzo nielicznym. Większość polskich płetwonurków musiała wystarczyć tylko lektura i bogata wyobraźnia. Były to smutne i szare czasy.

https://m.nurkowa.pl/2017/12/orig/np-s-g-06-1617.jpg

8 Mistrzostw Świata w Łowiectwie Podwodnym na Kubie rozegranych we wrześniu 1967 roku. Polska reprezentacja zajęła dopiero 27 miejsce na 30 startujących ekip. Naszym podwodnym myśliwym zabrakło umiejętności do polowań w tropikalnym morzu. Polacy w 1967 roku nie posiadali kompletnie doświadczenia w polowaniach na czystych wodach karaibskich raf koralowych. Były to jedyny raz w historii, kiedy Polska była reprezentowana na Mistrzostwach Świata w Łowiectwie Podwodnym.


Portal Nurkowa Polska chętnie udostępni miejsca osobom, które będą chciały napisać o „swoich” książkach nurkowych wydanych w języku polskim na łamach portalu w cyklu - Półka płetwonurka ! Czyli, nie czytasz? To, nie idę z Tobą pod wodę !


Autor: Paweł Laskowski.