Forum Ubezpieczenia Imprezy Pogoda

Piątek, 19 kwietnia 2024. Imieniny Alfa, Leonii, Tytusa

Zagrożenia występujące podczas nurkowania na wstrzymanym oddechu - część pierwsza

2015-09-16 14:46:26 (ost. akt: 2016-03-30 12:14:40)

Jako freediver i łowca podwodny spróbuję przybliżyć Wam tutaj większość zagrożeń jakie spotykają pod wodą nurkującego na wstrzymanym oddechu (freediving).

Zagrożenia występujące podczas nurkowania na wstrzymanym oddechu - część pierwsza
Z roku na rok jest w wodzie coraz więcej osób nurkujących bez butli. Sporty takie jak freediving i łowiectwo podwodne stają się ostatnimi laty coraz bardziej popularne.
Dzieje się tak dlatego, że freediving na wodach otwartych jest jedną z unikalnych dyscyplin, które można uprawiać z powodzeniem niemalże w każdym wieku. Sport ten umożliwia oglądanie podwodnego życia i jednocześnie oddychanie świeżym powietrzem na brzegu. Pozwala przemierzać w wodzie, czasami wiele kilometrów, poszukując ciekawego miejsca lub życia pod wodą lub nad wodą. Móc się zanurzyć na tak długo i na tak głęboko, jak ma się na to w danym momencie ochotę - myśl, która daje poczucie wolności w wodzie i zespolenia z naturą. To właśnie jest freediving. Po takim pobycie w wodzie nie czuć zmęczenia, ani zniechęcenia - jest się zawsze zrelaksowanym i naładowanym energią na długi czas. Tak pojmowany freediving jest po osiągnięciu pewnego poziomu zabawą, a nurkowanie swobodne może stać się sposobem na życie i radzenie sobie z jego codziennymi trudnościami, natłokiem obowiązków, wszechobecnym hałasem i pośpiechem. Jest doskonałym sposobem na połączenie aktywności fizycznej i tak upragnionej w dzisiejszych, "zagonionych" czasach relaksacji. Niestety, jak zwykle nie ma róży bez kolców - freediving to jednak sport, którego uprawianie niesie ze sobą dużo zagrożeń. Tym więcej zagrożeń, im jest on uprawiany na wyższym poziomie. Są to zarówno zagrożenia wynikające z samej natury freedivingu jako dyscypliny jak i zagrożenia naturalne (zwierzęta wodne).
Napiszę teraz dość szczegółowo na temat zagrożeń z jakimi nurkując na wstrzymanym oddechu można się spotkać w wodzie. Skupię się na zagrożeniach występujących przy intensywności i głębokości nurkowań typowych dla freedivingu rekreacyjnego i na średnim poziomie zaawansowania, oraz łowiectwa podwodnego. Stąd niektóre aspekty (np. narkoza azotowa czy toksyczność tlenowa pominę).


https://m.nurkowa.pl/2015/09/orig/gopr0410-crop-954.jpg

Istnieje szereg poważnych zagrożeń dla freedivera / łowcy podwodnego w wodzie. Bardzo często uprawiający freediving lub łowiectwo podwodne nie zdają sobie na początku swojej drogi z ich występowania... Tak więc mamy jako freediverzy, bądź łowcy podwodni:

I. Zagrożenia uniwersalne - czyli takie, które powodowane są ograniczeniami fizjologicznymi ludzkiego organizmu. Są to:

1. Hiperwentylacja, brak asekuracji (sw blackout) i ... wysoki poziom wytrenowania i umiejętności. Dlaczego wysoki poziom? Dlatego, że paradoksalnie najwięcej zagrożeń spotyka dobrze wytrenowanych freediverów i łowców podwodnych. A to dlatego, ze na skutek treningu przenoszą oni bardzo wysoko swoje możliwości - aż do granicy, gdy "mózg wyłącza światło" (tzw. blackout). Dla takich osób utopić się w wodzie na zawołanie nie jest trudnością i stąd muszą się one bardziej pilnować, aby dochodząc do granic swoich możliwości ... nie przekroczyć tej granicy. O co chodzi, jak tego prawidłowo unikać pokrótce na przykładach opowiada ten film:



W skrócie najważniejsze zasady asekuracji podczas treningów basenowych można ująć w kilku zdaniach:
Nigdy nie trenujcie sami na basenie. Zawsze róbcie to z asekuracją i w porozumieniu z ratownikami. Podczas ćwiczeń statycznych Twój asekurant musi mieć z Tobą stały kontakt wzrokowy (musi Cię widzieć) i musicie posiadać umówiony system sygnalizacji w celu kontrolowania stanu aktualnie nurkującego w trakcie trwania zanurzenia. Musicie znać swoje możliwości i reagować gdy próby zbliżają się do limitów czasowych nurkującego lub przeciągają ponad te czasy. Gdy jesteś na basenie sam to poprzestań tylko na zabawie w wodzie i staraj się być w ciągłym ruchu. Nigdy nie stosuj hiperwentylacji. Po pojawieniu sie objawów poważnego niedotlenienia (samba), lub uporczywych skurczów mięsni zakończ trening.
Przy okazji treningów i zaawansowanych zabaw pod wodą na obiektach, na których pracują wodne służby ratunkowe (np. WOPR w Polsce) zawsze warto pamiętać o kilku zasadach współpracy opartych na odpowiedzialności i szacunku:
Przed treningiem nurkowania na wstrzymanym oddechu na terenie obiektu, który jest pod opieką WOPR należy nawiązać kontakt z ratownikami, poinformować ich o naszych zamiarach i uzyskać na nie zgodę, uzgodnić z nimi co będziemy robić pod wodą, jak będziemy się asekurować z partnerem (gdy trenujemy z asekuracją), ewentualnie zapytać o możliwość czasowej asekuracji ze strony ratowników - gdy trenujemy sami, a nie chcemy w takim wypadku poprzestać tylko na zabawie. Aby nie utrudniać pracy ratownikom i aby zwiększyć własne bezpieczeństwo podczas treningu - jeśli na obiekcie, na którym jesteście pełnią oni służbę - NIGDY nie trenujcie żadnych, nawet błahych elementów freedivingu bez porozumienia z ratownikami WOPR! Po skończonym treningu zawsze warto podziękować ratownikom WOPR za współpracę. Za to co robią należy im się szacunek.
Podczas nurkowań treningowych (freediving) na wodach otwartych, w trakcie których trenujący zbliżają się do maksimów swoich możliwości głębokościowych asekuracja ze strony partnera (partnerów) jest niezbędna, podobnie jak niezbędna jest w takich treningach lina umożliwiająca między innymi samoasekurację (kontrolę opadania, wspomaganie wynurzenia, nurkowanie przy linie na smyczy). Dobrze jest prowadzić takie treningi w co najmniej trzyosobowym składzie (nurkujący, jego asekurant i odpoczywający).
Warto pamiętać o tym, że mimo tego, iż asekuracja przy nurkowaniach głębokich "free" stosowana jest (w wypadku jej prowadzenia przez innego freedivera) na ostatnich 20 - 15 metrach głębokości, to nie znaczy to, że asekurantem może być ktoś, kto potrafi swobodnie zanurkować jedynie do tej głębokości. Nic bardziej mylnego! W razie, odpukać "W", asekurant musi zejść czasem znacznie niżej, pozbawić balastu siebie i ratowanego, musi być w stanie wyholować go na powierzchnię i to wszystko zachowując pełną "świeżość" umysłu. Asekurantem powinna być więc zawsze osoba o takich samych lub wyższych możliwościach, niż asekurowany. Trzeba o tym zawsze pamiętać!
Co do tego, czy przy uprawianiu łowiectwa podwodnego jest wskazana asekuracja to napiszę tak:
Kiedy podczas nurkowań na wstrzymanym oddechu na wodach otwartych potrzebna jest asekuracja ze strony partnera/partnerów?
O ile w przypadku treningów i nurkowań typowo freedivingowych (głębokie lub długodystansowe nurkowania na wstrzymanym oddechu zbliżone do granic możliwości nurkującego), nurkowania podlodowe asekuracja jest niezbędna i wymagana. To w przypadku uprawiania łowiectwa podwodnego jest ona wręcz niepożądana. Poluje się samotnie dlatego, aby ryby były jak najmniej płoszone w wodzie oraz aby uniknąć wypadków wynikających ze wzajemnego postrzelenia się z kuszy. Dlatego polując należy stosować się do dwóch podstawowych zasad:
Polując nigdy nie zbliżaj sie do swoich limitów! Zawsze zachowaj zapas energii na pokonanie nieprzewidzianych przeszkód w trakcie powrotu na powierzchnię.
Wyjątkami od zasady polowań w samotności są polowania bardzo głębokie, najczęściej morskie wykonywane w wodzie o dużej przejrzystości (20, 30 metrów i więcej), gdzie u łowcy podczas wynurzania się może wystąpić utrata przytomności (tzw. SW blackout) - wówczas, jego partner może go asekurować na końcowym odcinku wynurzania i zaraz po wynurzeniu. Drugi wyjątek to polowania na wodach, gdzie występują gatunki drapieżna niebezpieczne dla ludzi. W takich warunkach nie wolno trzymać upolowanych ryb (krew wabi drapieżniki) bezpośrednio przy sobie, gdyż duży drapieżnik chcąc je odebrać łowcy może zaatakować właśnie jego - trzeba je podwieszać pod bojkę lub oddawać zaraz po upolowaniu na asekurująca łódź. Przy takim polowaniu (często pełnomorskim, w toni wodnej) zdarza się, że łowcy aktualnie polującemu pomagają z powierzchni inni łowcy odstraszając drapieżniki, np rekiny.


https://m.nurkowa.pl/2015/08/orig/gopr9935-crop-913.jpg

2. Zły dobór balastu (przeciążenie) - jest bardzo poważnym zagrożeniem dla życia nurkującego na wstrzymanym oddechu. Konieczne jest właściwe wyważenie się w zależności od planowanej głębokości nurkowań swobodnych. Rzecz niezwykle ważna z powodu zmian pływalności jakich doświadcza freediver wraz ze wzrostem głębokości na jakiej się znajduje.
Przeważenie się powoduje to, że na większej głębokości freediver, który źle dobrał obciążenie (na złą głębokość) może nie być w stanie wypłynąć z powrotem na powierzchnię. Może się też zdarzyć, że przeciążony freediver w trakcie wynurzania się będzie musiał włożyć w to, tyle wysiłku, że spali zbyt dużą ilość tlenu i dopadnie go, tzw. sw blackout w końcowej fazie wynurzania. To jest bardzo niebezpieczne dla początkujących freediverów, którzy często nurkują w piankach mokrych przeznaczonych do nurkowań scuba i schodzą "radośnie" na większe głębokości bez odpowiedniego doświadczenia w dobieraniu balastu.
Ponieważ jest to temat dość obszerny to szczegółowo o metodach obciążania się w nurkowaniu na wstrzymanym oddechu, zasadach doboru obciążenia, by to nurkowanie było jak najbezpieczniejsze, a pływanie po powierzchni jak najmniej meczące, i o zagrożeniach wynikających ze złego doboru obciążenia (przeważenia) opowiedziałem w artykule:
"Obciążenie w łowiectwie podwodnym"

3. Uraz ciśnieniowy płuc (lung squeeze). Na skutek zwiększonego ciśnienia podczas nurkowania na wstrzymanym oddechu na większe głębokości (30 - 40 metrów i poniżej) występuje zagrożenie urazem ciśnieniowym płuc. W przeciwieństwie do nurkowania sprzętowego, uraz ten nie jest spowodowany rozprężeniem się powietrza w obrębie płuc, lecz jego sprężeniem. W miarę zwiększania się głębokości płuca są kompresowane i zmniejsza się ich objętość. Ciśnienie w reszcie organizmu jest wysokie, a po osiągnięciu głębokości odpowiadającej pojemności resztkowej płuc w płucach powstaje podciśnienie. Aby płuca nie uległy zniszczeniu (popękanie naczyń krwionośnych i zalanie płuc krwią) jest ono kompensowane efektem "blood shift" - kierowaniem dużej ilości krwi do naczyń krwionośnych w płucach i przemieszczaniem się narządów wewnętrznych z jamy brzusznej do obrębu klatki piersiowej. To jest nasze dziedzictwo ewolucyjnego powiązania z wodą. O ile na efekt "blood shift" wpływu nie mamy, to "wędrówka narządów" uzależniona jest w sporym stopniu wytrenowaniem elastyczności mięśni przepony. I teraz,jeżeli nie mamy tego wytrenowanego - częstym nurkowaniem głębokim na wstrzymanym oddechu, bądź ćwiczeniami gimnastyczno-oddechowymi to "wędrówka narządów trwa stosunkowo wolno, lub jest niewystarczająca. Powoduje to, że przez pewien czas przy (szczególnie szybkim) schodzeniu głębiej podciśnienie w płucach osiąga wartości na tyle duże, że naczynie krwionośne zostają na skutek różnicy ciśnień na styku płuca-tkanki uszkodzone i do płuc przedostaje się krew. Uraz ciśnieniowy płuc może mieć różne stopnie intensywności, od niewielkich miejscowych uszkodzeń po uszkodzenia bardzo rozległe bezpośrednio i szybko zagrażające życiu! Jest to uraz niezwykle niebezpieczny i "podstępny" ponieważ z racji specyfiki unerwienia płuc jest praktycznie niezauważalny w momencie powstawania - nic nie boli wcześniej i w trakcie, dopiero po fakcie po niedługim czasie zaczynają się problemy, najczęściej przy wynurzaniu i już na powierzchni.
Objawami urazu ciśnieniowego płuc jest krwioplucie po wynurzeniu, uporczywe "zalewanie" zmuszające do odksztuszania, uniemożliwiające dalsze głębsze nurkowania, osłabienie, trudności w oddychaniu, bóle w klatce piersiowej. W przypadku ciężkiego "squeeza" następuje zalanie płuc krwią i utopienie się w niej. Po wystąpieniu urazu ciśnieniowego należy zrobić przerwę w treningach/głębokich polowaniach - ile dni, tygodni lub miesięcy trwającą - o tym powinien zadecydować lekarz, w zależności od rozległości urazu, a następnie po wznowieniu nurkowań powoli przyzwyczajać płuca do ciśnienia stopniowo zwiększając głębokości na kolejnych treningach/polowaniach.
Najczęstsze przyczyny "lung squeeza" to zbyt szybkie zwiększanie głębokości, lub schodzenie na głębokości, do których nurek nie jest przyzwyczajony (wytrenowany) - czyli "parcie" na szybki progres głębokościowy.
Dlatego, aby uniknąć barotraumy płuc przy nurkowaniu na wstrzymanym oddechu, lub przynajmniej, aby zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia i jej ewentualną "rozległość" należy:
- przed nurkowaniami (i od czasu do czasu regularnie także bez nurkowań) wykonywać ćwiczenia uelastyczniające przeponę i klatkę piersiową - po to, aby ułatwić szybkie przemieszczanie się narządów z jamy brzusznej w obręb klatki piersiowej,
- w trakcie treningu freedivingu lub na początku polowania przyzwyczajać płuca do zwiększonego ciśnienia na zewnątrz - wykonać serię zanurzeń na mniejsze głębokości, z przebywaniem przez jakiś czas na tych głębokościach (w przypadku głębokich free tzw.. spanie przy linie na 10, potem 15, potem 20 itd. metrach), w przypadku łowiectwa podwodnego - seria coraz to głębszych aspett,
- starać się nie schodzić w dół z dużą prędkością, czyli nie przeważać się, nie bawić niepotrzebnie w "greckie" nurkowania i rozsądnie wykorzystywać linę przy schodzeniu w dół,
- ostrożnie eksperymentować z nurkowaniem na wydechu - jest to skuteczna metoda adaptacyjna do większych głębokości przy użyciu głębokości mniejszych, jednakże nie należy jej nadużywać i z nią "szaleć". Najlepiej adaptować się do głębokości (i w ogóle nurkować na wstrzymanym oddechu) ... przez częste nurkowanie na głębokości na" normalnie" branym wdechu bez stosowania zarówno wydechu jak i " pakowania" - mniej siły mięśni we freedivingu, więcej siły umysłu... ,bo czy warto poświęcać własne zdrowie dla szybkiego osiągnięcia celów, które zamiast satysfakcji dadzą nam cierpienie podczas gdy można te same cele osiągnąć bezpieczniej w dłuższym czasie? Z doświadczenia wiem, że nie warto, jeśli nie ma się zadatków na mistrza,
- nie wykonywać podczas kolejnych treningów szybkich i znacznych progresów w maksymalnych głębokościach zanurzeń - każde nowe osiągnięcia starać się poprzedzać adaptacją organizmu do nowo osiągniętych głębokości. Trzeba dać sobie czas na oswojenie się, zbyt szybkie parcie na głębokość jest niewskazane. Dobrze jest po każdym progresie nacieszyć się nowymi możliwościami,
- uważać z szybkim progresem głębokościowym po dłuższych przerwach (np. zima), oraz po chorobach płuc (zapalenia płuc). Dochodzić do formy należy stopniowo. Podobnie oczywiście (i bezwzględnie) po przebytym urazie ciśnieniowym płuc,
- unikać odwodnienia podczas głębokich nurkowań - z prostego powodu - im więcej wody w organizmie tym łatwiej wypełnić nią "puste" przestrzenie w obrębie klatki piersiowej.


https://m.nurkowa.pl/2015/09/orig/gopr0935-955.jpg

4. Choroba dekompresyjna. Panuje dość powszechne przekonanie, że z powodu oddychania wyłącznie powietrzem atmosferycznym u nurkujących na wstrzymanym oddechu nie dochodzi do powstawania objawów charakterystycznych dla choroby dekompresyjnej. Okazuje się to nieprawdą. Podczas wykonywania dużej serii nurkowań w niewielkim czasie w krwi i tkankach azot zaczyna się kumulować także i w tym rodzaju nurkowania. Ponieważ zaś freediver, a w szczególności łowca podwodny wynurza się często i jednocześnie w dość szybkim tempie to sprzyja to powstawaniu pęcherzyków azotu czyli przyczyny DCS. Doświadczalnie stwierdzono, że objawy choroby dekompresyjnej mogą się pojawiać już przy wykonaniu w ciągu 5 godzin serii 50 zanurzeń na glębokości 15 - 20 metrów. A więc podczas typowego polowania w Chorwacji lub Norwegii!!
Dlatego nurkując podczas polowań na dobrym łowisku (regularnie i często) należy pamiętać o wykonywaniu co kilka nurkowań przerw powierzchniowych trwających dużo dłużej niż normalne - np. przemieszczenia po powierzchni, wyjścia na brzeg/łódź. Ponadto niektóre komputery przeznaczone do nurkowania w trybie "free" posiadają funkcję ostrzegania przed zbliżaniem sie do niebezpiecznego poziomu kumulacji azoty we krwi i tkankach - nurkując często i głęboko należy się w taki komputer zaopatrzyć.
Kolejna ważna rzecz - nurkując w danym dniu zarówno sprzętowo jak i na wstrzymanym oddechu, trzeba pamiętać, że po nurkowaniu sprzętowym mamy wysoką saturację azotem. W takim stanie szybkie wynurzenie się z większej głębokości typowe dla nurkowania na wstrzymanym oddechu to gotowa choroba dekompresyjna. Dlatego jeżeli już łączyć w jednym dniu nurkowania ze sprzętem i bez sprzętu, to tylko tak, by nurkowania na wstrzymanym oddechu wykonywać przed nurkowaniami ze sprzętem przeznaczonym do oddychania pod wodą. Po nurkowaniu sprzętowym dobrze jest stosować się do zasady, że nurkować na wstrzymanym oddechu na większe głębokości można dopiero po upłynięciu "no flight time".

5. Uraz ciśnieniowy ucha środkowego i związane z nią potencjalne uszkodzenie błędnika - to nieszczęście spotyka tych, którzy próbują nurkować głęboko, a jednocześnie nie potrafią prawidłowo i efektywnie wyrównywać ciśnienia w uszach wewnętrznych wraz z zanurzaniem się na coraz większą głębokość. Uraz ten grozi kalectwem na całe życie (brak równowagi, utrata słuchu), a w wodzie grozi utopieniem się - niemożliwość utrzymania równowagi góra - dół. Z tego też powodu, nie wolno nurkować podczas przeziębienia lub infekcji dróg oddechowych, ponieważ z reguły utrudniają one lub wręcz uniemożliwiają wyrównywanie ciśnienia. Nurkowanie wtedy to rosyjska ruletka - nie wiadomo, za którym wynurzeniem uszkodzimy ucho lub odpukać błędnik!
Dodam jeszcze, że nurkować na wstrzymanym oddechu powinno się wyjmując tuż przed zanurzeniem rurkę oddechową z ust, a jako metodę wyrównywania ciśnienia najlepiej od razu nauczyć się stosować tzw Frenzla a nie Valsavę gdyż ta pierwsza metoda jest bardziej efektywna, bardziej oszczędna jeśli chodzi o zużycie powietrza i mniej kontuzjogenna dla uszu, niż Valsava. Rozpocząć wyrównywanie ciśnienia trzeba od razu, już przy niewielkiej głębokości (już w trakcie scyzoryka) i na pierwszym etapie zanurzania (gdzieś do ok 10 metrów) najlepiej robić wyrównanie płynnie, tzn non stop z dłonią przy nosie. Znacznie zmniejsza to ryzyko przytkania się uszu (tzw. zablokowania się), które za każdym razem powoduje konieczność odczekania dłuższego czasu w wodzie aby nurkowanie znowu stało się możliwe.
Jest to dość obszerny temat, dlatego szczegółowo o wyrównywaniu ciśnienia, a także o radzeniu sobie z wszelakimi bólami przy nurkowaniu – bólach w uszach, kłopotach z zatokami, przeciwdziałaniu uchu pływaka i ogólnie stanom zapalnym uszu opowiedziałem w artykule: "Uszy, oczy i zatoki w łowiectwie podwodnym"

6. Skurcze mięśni, najczęściej łydek lub ud.
Są to bardzo bolesne przypadłości uniemożliwiające używanie mięśni w momencie skurczu. Pól biedy jak podczas wynurzenia, głęboko pod wodą skurcz skasuje nam jedną nogę z płetwą. Ale jeśli skasuje obie? Aby wyeliminować skurcze należy być wytrenowanym - po prostu często pływać i nurkować w płetwach, nie szaleć nadmiernie świeżo po zakupie nowych płetw, o piórach znacznie twardszych niż poprzednie, należy unikać odwodnienia przed nurkowaniem, nie należy nurkować "na kacu" i trzeba dbać o poziom magnezu w organizmie. Magnez najlepiej dostarczać poprzez jedzenie gorzkiej czekolady. Ja, np. gdy nurkuję kilka dni pod rząd to zjadam dziennie 100g gorzkiej czekolady (po połowie rano i wieczorem). Dodatkowo dostarcza ona potrzebnych przy wysiłku szczytowym węglowodanów prostych (węglowodany złożone spożywam najczęściej wtedy w postaci drobnych makaronów).
7. Hipotermia. Jest to zespół niebezpiecznego wyziębienia się organizmu podczas wielogodzinnego czasami przebywania w zimnej wodzie. Pianka "open cell" w jakiej nurkuje się na wstrzymanym oddechu jest pianką mokrą, to znaczy, że pomiędzy ciałem, a nią znajduje się stale cieniutka warstwa wody, która jest ogrzewana przez organizm. Jeżeli temperatura wody na zewnątrz pianki jest niska to organizm zużywa cały czas energię na ogrzewanie tej warstwy wody w mokrym skafandrze. To prowadzi do wyziębienia, które w krańcowych przypadkach doprowadzić może do utopienia. Najbardziej wrażliwymi na wyziębienie w wodzie częściami ciała są stopy i dłonie. Są nawet specjalne zasady dobierania skarpet i rękawic aby zmniejszyć ich wyziębianie (np. na zimną wodę stosuje się rękawice o numer większe niż na wodą "ciepłą', aby nie uciskały palców i nie tamowały w nich krążenia, zaś skarpety powinny być dobierane tak, aby po założeniu na nie płetw kaloszowych w żadnym miejscu nie występował ucisk na stopy i palce u stóp. Kilka prostych metod jak rozgrzać się z zimnej wodzie przedstawia poniższy film:




Koniec części pierwszej


Część druga

Część trzecia


Autor: Piotr Gruszeczka

Piotr „Bruner” Gruszeczka to propagator łowiectwa podwodnego w Polsce, podwodny filmowiec i działacz na rzecz ochrony wodnego środowiska.. Łowiectwo podwodne - w zgodzie z przepisami
Tagi: