Płetwonurkowie to „podwodni ambasadorzy” naszych jezior i rzek. Mogą, jeżeli tylko zechcą, dzielić się swoimi obserwacjami z osobami, które nie mogą samodzielnie oglądać podwodnej przyrody. Hydrobiolożka, koleżanka dr Anna Maria Łabęcka, za pomocą naszego portalu zwraca się o pomoc do podwodnej braci o informacje na temat małży słodkowodnych w naszych wodach. Szczególnie interesuje Annę inwazyjny gatunek małży - Szczeżuja chińska.
Małże słodkowodne prowadzą skryty tryb życia na dnie cieków i zbiorników wodnych. Żyją prawie całkowicie zagrzebane w piasku i osadach (wyjątek stanowią m.in. racicznice, które obrastają zanurzone powierzchnie za pomocą nici bisiorowej). Podczas nurkowania najłatwiej zaobserwować wystające syfony małży, przez które przepływa filtrowana przez nie woda. Ci, którzy nie nurkują, o występowaniu tych mięczaków dowiadują się z reguły pośrednio – widząc puste, często połamane, muszle w strefie brzegowej lub na plaży.
Syfony wpustowy (z brodawkami) oraz wypustowy (gładki) u szczeżui chińskiej. Fot. Anna Maria Łabęcka.
W Polsce występuje sześć rodzimych gatunków małży z rodziny skójkowatych (skójka malarska, skójka zaostrzona, skójka gruboskorupowa, szczeżuja zwyczajna, szczeżuja wielka, szczeżuja spłaszczona) oraz jeden – o azjatyckim pochodzeniu (szczeżuja chińska). Osobniki dorosłe tych małży przemieszczają się rzadko i generalnie na krótkie dystanse, natomiast ich larwy (glochidia) mogą pokonywać większe odległości.
Glochidia są prawie niewidoczne gołym okiem. Różnią się od osobnika rodzicielskiego morfologicznie; pędzą także odmienny tryb życia. Posiadają haki i zęby, dzięki którym przyczepiają się do ciała ryb (skrzel, skóry, płetw) i przez krótki okres pasożytują na nich. Jako „pasażerowie na gapę” przemieszczają się na rybach, co pomaga im osiedlić się w miejscach odległych od osobnika rodzicielskiego. W taki sposób, przez nikogo niezauważona, szczeżuja chińska przedostała się w nowe rejony świata, w tym do Polski.
Żywy osobnik szczeżui chińskiej. Fot. Tomasz Przybył.
Glochidium – larwa szczeżui chińskiej wyizolowana z komór lęgowych samicy. Zdjęcie mikroskopowe. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Historia inwazji szczeżui chińskiej
Małż ten pochodzi z Azji. Naturalnie występuje na dalekim wschodzie Rosji, w Chinach, Kambodży, Tajwanie, Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, Wietnamie. Żyje m.in. w rzekach Jangcy, Perłowej, Czerwonej, Amurze oraz ich dorzeczach.
Historia inwazji tej szczeżui na kontynencie europejskim wiąże się z introdukcją roślinożernych ryb karpiowatych. Pierwsze próby przesiedlenia amura białego, tołpygi białej, tołpygi pstrej z Amuru do rzek europejskiej części ZSRR podjęto pod koniec lat 30. XX w. Kraje dawnego bloku wschodniego (Rumunia, Węgry, Polska, Bułgaria, Czechosłowacja) sprowadzały narybek z chińskich rzek poprzez ośrodki hodowlane w Turkmenii i w Kraju Krasnodarskim; odnotowywane były również bezpośrednie transporty z Chin. Udokumentowany import do Rumunii, na Węgry i do Polski odbywał się pod koniec lat 50. i trwał do połowy lat 60. XX w.
Nietypowe i odmienne od rodzimych gatunków małże pierwszy raz zauważono dopiero w 1979 roku w stawach rybnych w Rumunii. W Polsce badania fauny dennej przeprowadzone w 1993 r. na terenie tzw. podgrzanych jezior konińskich roku sugerowały występowanie nowego dla naszej fauny przybysza – szczeżui chińskiej. Po potwierdzeniu gatunku, oszacowano, że małż ten może występować na tym stanowisku od co najmniej początku lat 80. XX w.
Gdzie jest notowana w Polsce?
Początkowo wydawało się, że ta azjatycka szczeżuja jest gatunkiem ciepłolubnym i zasiedla wyłącznie antropogeniczne zbiorniki, takie jak stawy hodowlane i wody pochłodnicze o podwyższonej temperaturze (tych ciepłych wód używa się do hodowli ryb). Niestety, dziś już wiemy, że szczeżuja chińska toleruje niższe temperatury i występuje w Polsce w środowisku naturalnym. Przedostała się do niego jako glochidium przyczepione do ryb.
Prawdopodobnie wędrówka glochidiów odbywa się przynajmniej na dwa sposoby. Rzeki, jeziora a także stawy mogą być zarybiane przez nieświadome zagrożenia ośrodki zarybieniowe lub właścicieli stawów. Nikt bowiem nie kontroluje miejsc produkcji narybku w Polsce pod kątem występowania szczeżui chińskiej. Ponadto, stawy hodowlane są połączone z rzekami kanałami, a ze stawów możliwe są ucieczki ryb-żywicieli małży. Gdy uciekinierem jest ryba zarażona glochidiami, oznacza to, że metamorfoza larw odbędzie się już poza stawami hodowlanymi i dlatego w rzekach znajdujemy postaci dorosłe małży.
Niestety, przez ostatnie lata zdarzało się również, że dorosłe osobniki szczeżui chińskiej były sprzedawane do oczek wodnych jako rodzime szczeżuje zwyczajne, bo zarówno sprzedawca, jak i kupujący nie potrafili właściwie określić gatunku.
Obecnie szczeżuja chińska występuje w:
- kompleksach stawów hodowlanych (m.in. w regionie zatorsko-oświęcimskim i w stawach milickich);
- rzekach (np. Bugu, Czarnej Koneckiej, Jeziorce, Narwi, Odrze, Pilicy, Postomii, Sanie, Wilanówce, Wiśle) i kanałach (np. kanale Warta-Gopło);
- zbiornikach retencyjnych na Wiśle (Zbiorniku Goczałkowickim i Włocławskim) i na Narwi (Zalewie Zegrzyńskim);
- małych stawach przydomowych i oczkach wodnych.
Staw hodowlany – najczęściej notowany w Polsce typ siedliska, w którym żyje szczeżuja chińska. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Pusta muszla szczeżui chińskiej znaleziona na dnie osuszonego na zimę stawu hodowlanego. Fot. Katarzyna Pawlik
Rozród
Samice szczeżui chińskiej dojrzewają do rozrodu już w pierwszym roku życia. W przeciwieństwie do krajowych gatunków małży skójkowatych, u których aktywność rozrodcza jest sezonowa, rozmnażają się przez cały rok. Jednorazowo mogą produkować nawet milion larw, co oznacza, że ich płodność może być nawet od 10 do 100 razy wyższa niż u rodzimej szczeżui zwyczajnej. Początkowo samice-matki inkubują swoje potomstwo w komorach lęgowych skrzel. Następnie uwalniają larwy do środowiska, a te przyczepiają się do ryb i pasożytują na nich od kilku do kilkunastu dni. Po tym czasie osobniki młodociane opadają na dno i zagrzebują się w osadach.
Rybami żywicielami dla glochidiów szczeżui chińskiej są m.in. amur, boleń, brzana, jazgarz, jaź, jelec, karaś złocisty i srebrzysty, karp, kleń, leszcz, okoń, płoć, różanka, tołpyga biała i pstra, sandacz, ukleja, wzdręga, a także gatunki obce dla fauny Polski i będące zagrożeniem dla europejskiej przyrody – bass słoneczny i czebaczek amurski.
Dlaczego szczeżuja chińska jest zagrożeniem?
Obecnie liczba jej stanowisk w Polsce (i Europie) lawinowo wzrasta, stwarzając potencjalne zagrożenie dla innych organizmów. Wiemy już, że glochidia tego małża osłabiają kondycję ryb, na których pasożytują, natomiast dorosłe osobniki obniżają sukces rozrodczy różanki. Różanka składa ikrę do skrzeli małży, ale szczeżuja chińska, w przeciwieństwie do rodzimych gatunków skójek i szczeżuj, usuwa złożone przez różankę jaja. Ponadto pojawienie się tak dużego i płodnego gatunku może wpływać na strukturę i funkcję ekosystemów, w tym interakcje z organizmami wodnymi (konkurencję z rodzimymi gatunkami małży o pokarm, przestrzeń życiową, dostęp do ryb-żywicieli).
Jak dotąd nie zaobserwowano, aby zwierzęta prowadzące ziemno-wodny tryb życia jak np. wydra, czy obce – piżmak i szop pracz wyławiały z wody i żywiły się szczeżują chińską. Odnotowano natomiast przypadki zjadania tego małża przez inne zwierzęta, gdy spuszczana jest woda ze stawów i odławiane są ryby. Dno takich zbiorników staje się stołówką nawet dla zwierząt leśnych. Małż ten znalazł się w menu m.in. kaczek, mew, ostrygojadów, bielików, dzików, lisów.
Przepisy prawne
Ustawa o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 roku zabrania wprowadzania do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczania w tym środowisku obcych gatunków roślin, zwierząt lub grzybów. Po latach Rozporządzenie Ministra Środowiska z 9 września 2011 umieściło szczeżuję chińską na liście gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Ostatnio, tj. 24 czerwca 2021 Sejm RP uchwalił i skierował do dalszych prac w Senacie Ustawę o gatunkach obcych. Zadaniem ustawy jest dostosowanie przepisów krajowych do prawa europejskiego. Nowy akt prawny, w odniesieniu do inwazyjnych gatunków obcych (IGO) stwarzających zagrożenie dla Polski, zakazuje:
- przywozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub wywozu z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
- transportu, z wyłączeniem transportu IGO stwarzającego zagrożenie dla Polski w związku z przeprowadzanymi działaniami zaradczymi;
- przetrzymywania;
- chowu lub hodowli, rozmnażania lub uprawy;
- wprowadzania do obrotu;
- wykorzystywania;
- wymiany.
Jak rozpoznać szczeżuję chińską?
Muszle osobników młodocianych są cienkościenne, a dorosłych – masywne i twarde.
Ich kształt jest zróżnicowany i może być okrągły lub owalny. Brzeg dolny muszli jest zaokrąglony lub kanciasty. Brzeg górny ma wyraźnie zaznaczone skrzydełko. U niektórych osobników skrzydełko wznosi się ponad wierzchołkiem.
Wielkość. Małże to organizmy, które rosną przez całe życie, tak więc im starszy osobnik, tym większa jest jego muszla. Osobniki dorosłe szczeżui chińskiej osiągają dość pokaźne rozmiary (25-30 cm) i są nawet większe od naszej rodzimej szczeżui wielkiej. Jeśli mamy do czynienia z wieloletnim stanowiskiem tego obcego gatunku, z pewnością znajdziemy w nim tak duże osobniki. Pamiętajmy jednak, że niezależnie od rozmiaru, już sama obecność szczeżui chińskiej powinna budzić w nas niepokój.
Barwa muszli żywych małży może być buraczkowa, brązowa, buraczkowo-zielona, zielonkawa. U osobników młodocianych na muszli widoczne są promieniste refleksy. Puste muszle znalezione na dnie lub na plaży mogą być zniszczone i o zerodowanych (białych) wierzchołkach.
Szczeżuje chińskie: osobniki małe i duże. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Tworzę bazę danych o występowaniu wszystkich małży słodkowodnych w Polsce. Interesują mnie gatunki rodzime oraz gatunki obce, takie jak opisana szczeżuja chińska. Chcesz pomóc?
„Szukamy małży” – to akcja skierowana do osób przebywających nad wodą, w wodzie i pod wodą: spacerujących, pływających, nurkujących.
Przyślij do mnie (anna.labecka@uj.edu.pl) zdjęcia jakichkolwiek znalezionych żywych małży lub pustych muszli. Sfotografuj muszle z bliska i w taki sposób jak są przedstawione na fotografiach w niniejszym artykule (Fot. 2, 5, 6). Zdjęcia muszą być wyraźne, a małże na nich widoczne w całości. Nie martw się, jeśli nie potrafisz rozpoznać gatunku. Pomogę w identyfikacji i odpowiem na Twoją korespondencję. Do zdjęć dołącz:
1. datę znalezienia;
2. koordynaty GPS (może być pinezka w Google Maps)
A może mógłbyś zdobyć też inne informacje? Jeśli tak, to dopisz:
3. typ siedliska (np. rzeka, starorzecze, jezioro, staw, staw osuszony, zbiornik powyrobiskowy);
4. rodzaj dna (np. piaszczyste, muliste, żwirowe); czy dno było porośnięte roślinnością (jaką?);
5. typ brzegu (naturalny czy sztuczny np. betonowy albo wyłożony kamieniami);
6. czy zbiornik jest zarybiany oraz użytkowany wędkarsko; zapytaj wędkarzy jakie gatunki ryb występują w tym miejscu.
Przesłane informacje posłużą do stworzenia mapy występowania małży Polski oraz opracowań naukowych, w tym oceny stanu zagrożenia wód śródlądowych gatunkami obcymi. Dane zbieram bezterminowo.
Dziękuję!
dr Anna Maria Łabęcka
anna.labecka@uj.edu.pl
Instytut Nauk o Środowisku
Uniwersytet Jagielloński
ul. Gronostajowa 7
30-387 Kraków
Syfony wpustowy (z brodawkami) oraz wypustowy (gładki) u szczeżui chińskiej. Fot. Anna Maria Łabęcka.
W Polsce występuje sześć rodzimych gatunków małży z rodziny skójkowatych (skójka malarska, skójka zaostrzona, skójka gruboskorupowa, szczeżuja zwyczajna, szczeżuja wielka, szczeżuja spłaszczona) oraz jeden – o azjatyckim pochodzeniu (szczeżuja chińska). Osobniki dorosłe tych małży przemieszczają się rzadko i generalnie na krótkie dystanse, natomiast ich larwy (glochidia) mogą pokonywać większe odległości.
Glochidia są prawie niewidoczne gołym okiem. Różnią się od osobnika rodzicielskiego morfologicznie; pędzą także odmienny tryb życia. Posiadają haki i zęby, dzięki którym przyczepiają się do ciała ryb (skrzel, skóry, płetw) i przez krótki okres pasożytują na nich. Jako „pasażerowie na gapę” przemieszczają się na rybach, co pomaga im osiedlić się w miejscach odległych od osobnika rodzicielskiego. W taki sposób, przez nikogo niezauważona, szczeżuja chińska przedostała się w nowe rejony świata, w tym do Polski.
Żywy osobnik szczeżui chińskiej. Fot. Tomasz Przybył.
Glochidium – larwa szczeżui chińskiej wyizolowana z komór lęgowych samicy. Zdjęcie mikroskopowe. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Historia inwazji szczeżui chińskiej
Małż ten pochodzi z Azji. Naturalnie występuje na dalekim wschodzie Rosji, w Chinach, Kambodży, Tajwanie, Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, Wietnamie. Żyje m.in. w rzekach Jangcy, Perłowej, Czerwonej, Amurze oraz ich dorzeczach.
Historia inwazji tej szczeżui na kontynencie europejskim wiąże się z introdukcją roślinożernych ryb karpiowatych. Pierwsze próby przesiedlenia amura białego, tołpygi białej, tołpygi pstrej z Amuru do rzek europejskiej części ZSRR podjęto pod koniec lat 30. XX w. Kraje dawnego bloku wschodniego (Rumunia, Węgry, Polska, Bułgaria, Czechosłowacja) sprowadzały narybek z chińskich rzek poprzez ośrodki hodowlane w Turkmenii i w Kraju Krasnodarskim; odnotowywane były również bezpośrednie transporty z Chin. Udokumentowany import do Rumunii, na Węgry i do Polski odbywał się pod koniec lat 50. i trwał do połowy lat 60. XX w.
Nietypowe i odmienne od rodzimych gatunków małże pierwszy raz zauważono dopiero w 1979 roku w stawach rybnych w Rumunii. W Polsce badania fauny dennej przeprowadzone w 1993 r. na terenie tzw. podgrzanych jezior konińskich roku sugerowały występowanie nowego dla naszej fauny przybysza – szczeżui chińskiej. Po potwierdzeniu gatunku, oszacowano, że małż ten może występować na tym stanowisku od co najmniej początku lat 80. XX w.
Gdzie jest notowana w Polsce?
Początkowo wydawało się, że ta azjatycka szczeżuja jest gatunkiem ciepłolubnym i zasiedla wyłącznie antropogeniczne zbiorniki, takie jak stawy hodowlane i wody pochłodnicze o podwyższonej temperaturze (tych ciepłych wód używa się do hodowli ryb). Niestety, dziś już wiemy, że szczeżuja chińska toleruje niższe temperatury i występuje w Polsce w środowisku naturalnym. Przedostała się do niego jako glochidium przyczepione do ryb.
Prawdopodobnie wędrówka glochidiów odbywa się przynajmniej na dwa sposoby. Rzeki, jeziora a także stawy mogą być zarybiane przez nieświadome zagrożenia ośrodki zarybieniowe lub właścicieli stawów. Nikt bowiem nie kontroluje miejsc produkcji narybku w Polsce pod kątem występowania szczeżui chińskiej. Ponadto, stawy hodowlane są połączone z rzekami kanałami, a ze stawów możliwe są ucieczki ryb-żywicieli małży. Gdy uciekinierem jest ryba zarażona glochidiami, oznacza to, że metamorfoza larw odbędzie się już poza stawami hodowlanymi i dlatego w rzekach znajdujemy postaci dorosłe małży.
Niestety, przez ostatnie lata zdarzało się również, że dorosłe osobniki szczeżui chińskiej były sprzedawane do oczek wodnych jako rodzime szczeżuje zwyczajne, bo zarówno sprzedawca, jak i kupujący nie potrafili właściwie określić gatunku.
Obecnie szczeżuja chińska występuje w:
- kompleksach stawów hodowlanych (m.in. w regionie zatorsko-oświęcimskim i w stawach milickich);
- rzekach (np. Bugu, Czarnej Koneckiej, Jeziorce, Narwi, Odrze, Pilicy, Postomii, Sanie, Wilanówce, Wiśle) i kanałach (np. kanale Warta-Gopło);
- zbiornikach retencyjnych na Wiśle (Zbiorniku Goczałkowickim i Włocławskim) i na Narwi (Zalewie Zegrzyńskim);
- małych stawach przydomowych i oczkach wodnych.
Staw hodowlany – najczęściej notowany w Polsce typ siedliska, w którym żyje szczeżuja chińska. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Pusta muszla szczeżui chińskiej znaleziona na dnie osuszonego na zimę stawu hodowlanego. Fot. Katarzyna Pawlik
Rozród
Samice szczeżui chińskiej dojrzewają do rozrodu już w pierwszym roku życia. W przeciwieństwie do krajowych gatunków małży skójkowatych, u których aktywność rozrodcza jest sezonowa, rozmnażają się przez cały rok. Jednorazowo mogą produkować nawet milion larw, co oznacza, że ich płodność może być nawet od 10 do 100 razy wyższa niż u rodzimej szczeżui zwyczajnej. Początkowo samice-matki inkubują swoje potomstwo w komorach lęgowych skrzel. Następnie uwalniają larwy do środowiska, a te przyczepiają się do ryb i pasożytują na nich od kilku do kilkunastu dni. Po tym czasie osobniki młodociane opadają na dno i zagrzebują się w osadach.
Rybami żywicielami dla glochidiów szczeżui chińskiej są m.in. amur, boleń, brzana, jazgarz, jaź, jelec, karaś złocisty i srebrzysty, karp, kleń, leszcz, okoń, płoć, różanka, tołpyga biała i pstra, sandacz, ukleja, wzdręga, a także gatunki obce dla fauny Polski i będące zagrożeniem dla europejskiej przyrody – bass słoneczny i czebaczek amurski.
Dlaczego szczeżuja chińska jest zagrożeniem?
Obecnie liczba jej stanowisk w Polsce (i Europie) lawinowo wzrasta, stwarzając potencjalne zagrożenie dla innych organizmów. Wiemy już, że glochidia tego małża osłabiają kondycję ryb, na których pasożytują, natomiast dorosłe osobniki obniżają sukces rozrodczy różanki. Różanka składa ikrę do skrzeli małży, ale szczeżuja chińska, w przeciwieństwie do rodzimych gatunków skójek i szczeżuj, usuwa złożone przez różankę jaja. Ponadto pojawienie się tak dużego i płodnego gatunku może wpływać na strukturę i funkcję ekosystemów, w tym interakcje z organizmami wodnymi (konkurencję z rodzimymi gatunkami małży o pokarm, przestrzeń życiową, dostęp do ryb-żywicieli).
Jak dotąd nie zaobserwowano, aby zwierzęta prowadzące ziemno-wodny tryb życia jak np. wydra, czy obce – piżmak i szop pracz wyławiały z wody i żywiły się szczeżują chińską. Odnotowano natomiast przypadki zjadania tego małża przez inne zwierzęta, gdy spuszczana jest woda ze stawów i odławiane są ryby. Dno takich zbiorników staje się stołówką nawet dla zwierząt leśnych. Małż ten znalazł się w menu m.in. kaczek, mew, ostrygojadów, bielików, dzików, lisów.
Przepisy prawne
Ustawa o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 roku zabrania wprowadzania do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczania w tym środowisku obcych gatunków roślin, zwierząt lub grzybów. Po latach Rozporządzenie Ministra Środowiska z 9 września 2011 umieściło szczeżuję chińską na liście gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Ostatnio, tj. 24 czerwca 2021 Sejm RP uchwalił i skierował do dalszych prac w Senacie Ustawę o gatunkach obcych. Zadaniem ustawy jest dostosowanie przepisów krajowych do prawa europejskiego. Nowy akt prawny, w odniesieniu do inwazyjnych gatunków obcych (IGO) stwarzających zagrożenie dla Polski, zakazuje:
- przywozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub wywozu z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
- transportu, z wyłączeniem transportu IGO stwarzającego zagrożenie dla Polski w związku z przeprowadzanymi działaniami zaradczymi;
- przetrzymywania;
- chowu lub hodowli, rozmnażania lub uprawy;
- wprowadzania do obrotu;
- wykorzystywania;
- wymiany.
Jak rozpoznać szczeżuję chińską?
Muszle osobników młodocianych są cienkościenne, a dorosłych – masywne i twarde.
Ich kształt jest zróżnicowany i może być okrągły lub owalny. Brzeg dolny muszli jest zaokrąglony lub kanciasty. Brzeg górny ma wyraźnie zaznaczone skrzydełko. U niektórych osobników skrzydełko wznosi się ponad wierzchołkiem.
Wielkość. Małże to organizmy, które rosną przez całe życie, tak więc im starszy osobnik, tym większa jest jego muszla. Osobniki dorosłe szczeżui chińskiej osiągają dość pokaźne rozmiary (25-30 cm) i są nawet większe od naszej rodzimej szczeżui wielkiej. Jeśli mamy do czynienia z wieloletnim stanowiskiem tego obcego gatunku, z pewnością znajdziemy w nim tak duże osobniki. Pamiętajmy jednak, że niezależnie od rozmiaru, już sama obecność szczeżui chińskiej powinna budzić w nas niepokój.
Barwa muszli żywych małży może być buraczkowa, brązowa, buraczkowo-zielona, zielonkawa. U osobników młodocianych na muszli widoczne są promieniste refleksy. Puste muszle znalezione na dnie lub na plaży mogą być zniszczone i o zerodowanych (białych) wierzchołkach.
Szczeżuje chińskie: osobniki małe i duże. Fot. Anna Maria Łabęcka.
Tworzę bazę danych o występowaniu wszystkich małży słodkowodnych w Polsce. Interesują mnie gatunki rodzime oraz gatunki obce, takie jak opisana szczeżuja chińska. Chcesz pomóc?
„Szukamy małży” – to akcja skierowana do osób przebywających nad wodą, w wodzie i pod wodą: spacerujących, pływających, nurkujących.
Przyślij do mnie (anna.labecka@uj.edu.pl) zdjęcia jakichkolwiek znalezionych żywych małży lub pustych muszli. Sfotografuj muszle z bliska i w taki sposób jak są przedstawione na fotografiach w niniejszym artykule (Fot. 2, 5, 6). Zdjęcia muszą być wyraźne, a małże na nich widoczne w całości. Nie martw się, jeśli nie potrafisz rozpoznać gatunku. Pomogę w identyfikacji i odpowiem na Twoją korespondencję. Do zdjęć dołącz:
1. datę znalezienia;
2. koordynaty GPS (może być pinezka w Google Maps)
A może mógłbyś zdobyć też inne informacje? Jeśli tak, to dopisz:
3. typ siedliska (np. rzeka, starorzecze, jezioro, staw, staw osuszony, zbiornik powyrobiskowy);
4. rodzaj dna (np. piaszczyste, muliste, żwirowe); czy dno było porośnięte roślinnością (jaką?);
5. typ brzegu (naturalny czy sztuczny np. betonowy albo wyłożony kamieniami);
6. czy zbiornik jest zarybiany oraz użytkowany wędkarsko; zapytaj wędkarzy jakie gatunki ryb występują w tym miejscu.
Przesłane informacje posłużą do stworzenia mapy występowania małży Polski oraz opracowań naukowych, w tym oceny stanu zagrożenia wód śródlądowych gatunkami obcymi. Dane zbieram bezterminowo.
Dziękuję!
dr Anna Maria Łabęcka
anna.labecka@uj.edu.pl
Instytut Nauk o Środowisku
Uniwersytet Jagielloński
ul. Gronostajowa 7
30-387 Kraków