Forum Ubezpieczenia Imprezy Pogoda

Niedziela, 3 listopada 2024. Imieniny Huberta, Miły, Sylwii

Orłowska rafa

2017-06-08 09:41:00 (ost. akt: 2017-06-15 13:11:21)

Zatoka Gdańska to nie tylko nurkowania wrakowe. Kolega Rafał Dadej z Trójmiasta, postanowił przybliżyć na łamach portalu Nurkowa Polska, ciekawe miejsce nurkowe na Morzu Bałtyckim. Wystarczy odwiedzić Gdynię-Orłowo i odkryć podwodne kamienne progi zwane też "Orłowską rafą".

Orłowska rafa
Choć do Trójmiasta przyjeżdżają niezliczone rzesze turystów, by miło spędzać czas, korzystać z możliwości jakie daje dostęp do morza i podziwiać piękno przyrody, tylko nieliczni, wiedzą, że jest takie miejsce w Gdyni Orłowie, które nie ma sobie równych. I to nie tylko Ci żyjący jedynie na powierzchni, ale też Ci, dla których podwodny świat jest drugim „lądem” – nas nurków. Mowa tutaj o tzw. Orłowskich łąkach potocznie zwanych „Orłowską rafą”. Jest to pas podwodnej części zatoki w okolicach Gdyni Orłowa, ciągnący się na długość około kilometra, na północ od mola i mniej więcej 400 metrów w głąb zatoki.
Obszar unikalny w skali Bałtyku, ponieważ szacuje się, że na tym stosunkowo niewielkim wycinku Zatoki Gdańskiej żyje około 200 gatunków przedstawicieli flory i fauny morskiej, co wskazywałoby, że reprezentuje on niemal kompletne zestawienie przedstawicieli roślin i stworzeń żyjących w polskiej strefie Bałtyku. A wszystko to dosłownie na dotknięcie ręki, dostępne z plaży. Dostępne nie tylko dla nurków, ale również dla osób lubiących czasami zejść pod wodę w prostym zestawie maska+fajka.

https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-9-1563.jpg

Okresy, w których progi powinny spełniać swoje funkcje, to przede wszystkim okresy sztormowe, przypadające na jesień i zimę. To właśnie w tym czasie strefa brzegowa jest szczególnie narażona na niszczycielską siłę morza.

https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-1-1560.jpg

Planowany Rezerwat Podmorski „Klif Orłowa” został zgłoszony jako miejsce warte specjalnej ochrony. W Polsce tego rodzaju siedlisko występuje na otwartym wybrzeżu, a kamienne usypiska w Orłowie są wyjątkowym miejscem dla Zatoki Gdańskiej.



Obszar ten jest bowiem bardzo płytki i to niemal do samych granic. Głębokość nie przekracza w zasadzie 4-5 metrów, a 200 metrów od plaży nadal nie jest głębiej niż 3 metry. Całe dno to mozaika różnorodnych siedlisk, od bujnej trawy i idealnie piaszczystego dna, po stosy otoczaków urozmaicających dno niczym brukowane podwodne rynki. Nurkując, napotkać można na małym obszarze, jak w wielkim akwarium, stada krewetek unoszących się nad kamieniami niczym roje komarów, a także wężynki i iglicznie, które niewprawne oko łatwo pomylić może z dryfującymi źdźbłami trawy. W zakamarkach kamieni swoje schronienia znajdują jedne z piękniejszych bałtyckich ryb – tasze, nobliwe kury diabły, koniki morskie, czy też kraby, a w sezonie trocie i ryby zwane polskimi marlinami, czyli belony.

https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-14-1564.jpg

W polskich obszarach morskich rafy nie mają charakteru skalistego, ale kamienisty, tj. utworzone są z otoczaków oraz głazów i usytuowane są w strefie litoralu.


https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-32-horz-1566.jpg

Budowa progów podwodnych w Gdyni Orłowie trwała od stycznia do maja 2006 roku. Konstrukcje zostały posadowione w strefie płytkiego podbrzeża, w odległości 140-200 m od brzegu, na głębokości ok. 2,7 m . Długość każdego z nich wynosi 70 m, a odstępy między nimi 60 m. Korona progu o szerokości 3 m jest zanurzona ok. 0,5 m poniżej średniego poziomu morza.


Dodatkową atrakcję stanowią podwodne progi, inaczej zwane falochronem zanurzeniowym, czyli usypane z ogromnych kamieni wały, usytuowane około 140-200 metrów od brzegu, na głębokości około 3 metrów. Każdy z nich (a są ich trzy) ma 70 metrów długości i 3 metry szerokości. Odległość między nimi to około 60 metrów. Ich głównym zadaniem była ochrona najbardziej wrażliwego odcinka brzegu przed wymywaniem i stopowaniu fal, ale nie przyniosło to zakładanego skutku zarówno w przypadku mniejszego, jak i większego falowania. Jednak pobocznym efektem powstania tej konstrukcji jest swoisty ekosystem, który zorganizował się wokół tej sztucznej rafy. Stanowi on bardzo ciekawe miejsce nurkowe, obfitujące w wiele zwierząt, roślin i ciekawych rzeczy, które utkwiły tam podwodne fale. Nierzadko można tam znaleźć kawałki sieci, stare kotwice kutrów, fragmenty poszycia statku, kawałki porcelany z restauracji znajdującej się na starym molo i zawalonej wraz z nim tuż po wojnie.
Od wczesnych lat 80 ubiegłego wieku, głośno jest też o powołaniu w tym miejscu pierwszego podwodnego rezerwatu. Idea ta ma tylu zwolenników co i przeciwników. Jak zawsze w takich wypadkach, ścierają się interesy naukowców i ekologów z przedsiębiorcami i turystami. Wydaje się jednak, że plan ten ma szanse się zrealizować z korzyścią dla podwodnego ekosystemu i przy niewielkim stosunkowo ograniczeniom dla turystów, sprowadzającym się głównie do obniżenia dozwolonej prędkości skuterom i motorówkom. Najważniejsze, że wyraźnie mówi się, iż ten jedyny w swoim rodzaju akwen dostępny będzie nadal dla plażowiczów i nurków.

https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-23-1565.jpg

Obszar nurkowiska jest mozaiką różnych siedlisk na małym obszarze. Na fotografii płat łąk trawy morskiej (Zostera marina) na poletkach piaszczystego dna miedzy kamieniami.

https://m.nurkowa.pl/2017/06/orig/orlowska-rafa-np-5-1568.jpg

Zagrożeniem dla tego obszaru są wszelkie działania hydrotechniczne (sypanie piasku, narzutów kamiennych, etc) oraz naturalne zagrożenia ze strony masowych zakwitów glonów nitkowatych w wodach Zatoki Gdańskiej.

Jest to miejsce bardzo często odwiedzane przez trójmiejskie centra nurkowe, a także nurków indywidualnych, gdyż umożliwia łatwy dostęp z brzegu, łatwość nawigowania i bezpieczeństwo przy dużym urozmaiceniu podwodnego świata.



Od kilku już lat jest to również miejsce propagowania piękna nurkowego sportu. Fundacja Trzeba Marzyć, spełniająca marzenia ciężko chorych dzieci, wraz z nurkowymi przyjaciółmi, organizuje w tym miejscu dzień nurkowy, pod hasłem „Zanurkuj z marzeniami”. W trakcie jednego dnia, osoby do tej pory nie nurkujące, mogą w zamian za pieniężne wsparcie Fundacji i pomoc w spełnianiu marzeń ciężko chorych dzieci odbyć intro nurkowe z instruktorem i na własne oczy przekonać się jak wspaniały świat kryje się pod wodą naszej nurkowej polski…



Autor tekstu i zdjęć: Rafał Dadej

Autor jest pasjonatem nurkowania i propagatorem Orłowskich łąk oraz członkiem wspomnianej grupy 3City Diving, a także prezesem Fundacji Trzeba Marzyć.