Historia zawodów w łowiectwie podwodnym rozgrywanych w Polsce sięga 1967 roku, choć amatorski połów ryb kuszą został zalegalizowany dopiero w 1985 roku. Brały w nich tysiące zawodników z Polski i zagranicy. W tym roku odbędą się na początku czerwca - 50 Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Łowiectwie Podwodnym. Dzięki skrupulatności i mozolnej pracy kolegi Jana Więcławskiego, przedstawiamy ich historię. Zapraszamy do roku 1971.
Rok 1970 to rok niepokoju społecznego w kraju – po fali protestów i strajków ustępuje Władysław Gomułka, stery przejmuje I Sekretarz KC PZPR Edward Gierek. W takich uwarunkowaniach nie ma mowy o organizowaniu mistrzostw w łowiectwie podwodnym. W roku 1971 sytuacja się poprawia, ale działacze z Olsztyna nie przystępują do organizacji kolejnych zawodów. Akces zgłasza Morski Klub Płetwonurków Oddziału PTTK Marynarki Wojennej(MPK) i przy współudziale Komisji Podwodnej ZG PTTK oraz Komisji Turystyki Podwodnej Okręgu PTTK w Gdańsku organizuje IV Mistrzostwa Polski w Łowiectwie Podwodnym. Wśród organizatorów trwały dyskusje, czy mają to być IV Ogólnopolskie Zawody w Łowiectwie Podwodnym, czy też I Mistrzostwa Polski – ostatecznie uznano, że jest to kontynuacja ogólnopolskich zawodów organizowanych przez Okręgową Komisję Turystyki Podwodnej w Olsztynie - impreza otrzymała rangę Mistrzostw Polski z "numerem IV".
Zawody odbyły się w dniach 19-20 czerwca 1971 roku w ramach Dni Morza. Po raz pierwszy w wodach morskich, a konkretnie, Zatoki Puckiej. Kierownikiem zawodów został Leszek Kotlicki, sędzią głównym Zygmunt Łopiński, a lekarzem Bogumił Filipek – wszyscy z Marynarki Wojennej. Warto jeszcze wymienić kierownika asekuracji Janusza Szeligiewicza, który miał sporo pracy i odpowiedzialności. Ze względu na specyfikę zabezpieczenia zawodów w otwartych wodach oraz dużą ilość zawodników.
Historyczny, pamiątkowy proporczyk z IV Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym z 1971 roku, który otrzymywał każdy uczestnik zawodów. archiwum Jan Więcławski
Zmieniono znacznie regulamin zawodów mistrzostw – konkurencja rozegrana została w jednym dniu ( sobota 19 czerwca ) i trwała 4 godziny. Wyznaczono akwen w zatoce o długości 5 mil i szerokości 3 mil morskich pomiędzy Rewą i Rzucewem – rejon oznakowano bojami. Głębokość wody nie przekraczała 8 metrów, a temperatura wody wynosiła około 15 stopni Celsjusza. Występujące gatunki ryb w tym akwenie to głównie węgorz, szczupak, okoń i flądra.
Nowością było również, oprócz klasyfikacji indywidualnej, wprowadzenie klasyfikacji zespołowej / klubowej/ - w skład drużyny wchodziło trzech zawodników z danego klubu. Wynik drużynowy był sumą punktów uzyskanych przez zawodników drużyny. Przy równej ilości punktów o miejscu zespołu decydowała większa ilość złowionych ryb.
Skan oryginalnej mapy zawodów z 1971 roku. Zatoka Pucka. archiwum Jan Więcławski
Przedmiotem połowu były wszystkie ryby występujące w wyznaczonym akwenie, jednak o wadze nie mniejszej niż 300 gramów – jedynie szczupak musiał ważyć nie mniej niż 500 gramów. Ocenę wyników oparto o dwustronną punktację: gatunkową – za węgorza 20 punktów, szczupaka 30 punktów i za pozostałe gatunki 40 punktów, oraz wagową – za każde 10 gramów ryby zawodnik otrzymywał 1 punkt. Wynikiem końcowym dla zawodnika była suma punktów za wagę i ilość złowionych ryb. Podobnie jak w punktacji zespołowej, przy równej ilości punktów decydowała ilość złowionych ryb.
Na każdych trzech zawodników przypadał jeden ponton asekuracyjny, na którym znajdował się sędzia- ratownik oraz wioślarz. Każdy zawodnik zobowiązany był przekazać złowione ryby sędziemu, bezpośrednio na ponton.
Potwierdzenie udziału w IV Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym w 1971 roku z książeczki płetwonurka - kolegi Piotra Bacławskiego z Olsztyna, który zajął 16 miejsce. archiwum AKP Skorpena
Uroczyste otwarcie zawodów odbyło się na gdyńskim Bulwarze Nadmorskim – ceremonii otwarcia dokonał przewodniczący oddziału PTTK Marynarki Wojennej kmdr.ppor. Stanisław Dzierżak oraz przewodniczący Komisji Działalności Podwodnej ZG PTTK Jerzy Macke. Po tej uroczystości zawodnicy zostali przewiezieni do Osłonina, gdzie przewidziano rozpoczęcie konkurencji. Start zawodników nastąpił z brzegu na sygnał Głównego Sędziego (rakieta) - zawodnicy dopływali do przydzielonych pontonów, a następnie udawali się w dowolnie wybrany rejon w ramach wydzielonego akwenu. Przekroczenie granic akwenu powodowało dyskwalifikację zawodnika.
Reportaż z Mistrzostw w Gdyni, autorstwa Wojciecha Plewińskiego, trafił nawet na rozkładówkę legendarnego tygodniku "Przekrój". Rozkładówka "Przekroju' z 25 lipca 1971 roku. To była wielka promocja zawodów i "katakumbowego" łowiectwa podwodnego w Polsce. archiwum Paweł Laskowski
Wystartowało 103 zawodników z 38 klubów krajowych, oraz dwa zespoły z Czechosłowacji. Liczba startujących przeszła wszelkie oczekiwania organizatorów. W dniu zawodów pogoda dopisała. Było słonecznie i co najważniejsze bezwietrznie. Spokojne morze zapewniało zawodnikom komfort podczas łowów oraz gwarantowało dobrą widoczność pod wodą. Na wszystkich obserwujących niezapomniane wrażenie zrobił widok równoczesnego wejścia do wody tak dużej ilości ludzi w skafandrach piankowych z różnokolorowymi bojami.
Super pamiątka z 1971 roku. Trzech najlepszych łowców oraz trzy najlepsze zespoły otrzymały, specjalnie przygotowane na Mistrzostwa medale, zaprojektowane przez Władysława Szulca, a odlane przez Andrzeja Mielczarskiego z GKP Posejdon w Gdańsku. archiwum Jan Więcławski
Po czterech godzinach zmagań okazało się, że rejon nie obfitował w ryby – tylko 30 zawodnikom z 20 klubów udało się zakończyć zawody z upolowaną rybą… Po zważeniu wszystkich ryb podano oficjalne wyniki w punktacji indywidualnej i zespołowej. Bezapelacyjne zwycięstwo odnieśli zawodnicy z Wybrzeża – Mistrzem Polski został Edward Nierzwicki z Morskiego Klubu Płetwonurków PTTK Gdynia - 3005 pkt, Wicemistrzem został Wojciech Pstrokoński również z MKP PTTK Gdynia – 1318 pkt, a trzecie miejsce na podium, z minimalną stratą, zajął Stanisław Pawłowski z Klubu Płetwonurków Mar.Woj. z Gdyni – 1313 pkt.
Kolejne miejsca zajęli:
Na uwagę zasługuje czwarte miejsce Czechosłowaka Petera Landysa oraz 14 miejsce Petera Noska, również z Czechosłowacji, który dwa lata wcześniej był klasą dla siebie i nie dał żadnych szans konkurentom. Również bracia Żychlińscy z łódzkiego Trytona uplasowali się wysoko. Natomiast najlepszy zawodnik Warmii i Mazur, Janusz Biedrzycki z KTP Olsztyn był dopiero 26. Uhonorowano także najstarszego zawodnika Mistrzostw, Jana Wiernikowskiego z Bydgoszczy ( 44 lata ) oraz najmłodszego, Janusza Fidlera ( 18 lat ) również z Bydgoszczy. Trzech najlepszych łowców i trzy najlepsze zespoły otrzymały, specjalnie przygotowane na Mistrzostwa medale, zaprojektowane przez Władysława Szulca, a odlane przez Andrzeja Mielczarskiego z GKP Posejdon w Gdańsku.
Klasyfikacja zespołowa przedstawiała się następująco:
Oficjalne ogłoszenie wyników podano na Polance Redłowskiej w Gdyni po czym zawodnicy i organizatorzy udali się do popularnej restauracji Morskie Oko, gdzie degustowano upolowane ryby.
Zawody rozgrywane w morzu okazały się dla wielu zawodników zbyt wymagające – większość uczestników Mistrzostw nie miała możliwości szczegółowego poznania specyfiki polowania w wodach Morza Bałtyckiego. Przeważająca ilość startujących ( 70% ) nie spotkała żadnej ryby, pomimo małej głębokości i dobrej widoczności w wodzie. Jednakże zawody uznano za udane, spełniły one określone oczekiwania – stworzyły okazję do spotkania zawodników i aktywu nurkowego z całego kraju oraz nawiązania kontaktów z zawodnikami z zagranicy.
Zawodnicy IV Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym w obiektywie Wojciecha Plewińskiego uwiecznione w tygodniku "Przekrój". archiwum Paweł Laskowski
W trakcie zawodów zdarzył się incydent, który zasługuje na uwagę, gdyż był negatywnie komentowany przez uczestników Mistrzostw. Zdarzenie to opisał w liście, wysłanym do autora (red. - Jana Więcławskiego), zawodnik z Łodzi, Antoni Żychliński. Ponieważ nie znał on akwenu „przykleił” się, do uznawanego za najlepszego łowcę podwodnego w Polsce, Zbigniewa Zajączkowskiego z Gdyni. Ryb było jak na lekarstwo. Po upływie przeszło trzech godzin obaj złowili po jednym małym okonku. Wtedy podpłynęła motorówka sędziowska podnosząc Zajączkowskiego z wody, transportując go w pobliże jego zespołu. Po zakończeniu zawodów okazało się, że Zajączkowski miał, jak napisał Antoni „pełny worek ryb”. Po wstępnym ogłoszeniu wyników trzy pierwsze miejsca zajęli zawodnicy Morskiego Klubu Płetwonurków a zwycięzcą był Zbyszek Zajączkowski. Wtedy Żychliński złożył oficjalny protest domagając się dyskwalifikacji pierwszego zespołu marynarzy, za łamanie regulaminu i podkładanie ryb. Zbyszka zdyskwalifikowano i …, uwaga – drugi zespół MKP. Na nic zdały się protesty i dyskusje, i tak wygrał zespół Morskiego Klubu Płetwonurków z potężną przewagą nad pozostałymi zespołami.
Po latach odwiedziłem Zbyszka w jego domu w Gdyni. Wspomnieniami powróciliśmy do tamtych zdarzeń – powiedział tylko, że został pokrętnie wmanipulowany w całą akcję przez członków zespołu - Pstrokońskiego i Nierzwickiego. Po tym przykrym dla niego incydencie nigdy później nie wziął udziału w Mistrzostwach Polski, a szkoda, gdyż w tamtym czasie nie miał sobie równych i był najlepszym łowcą podwodnym w kraju. Startował dwukrotnie w Mistrzostwach Świata: w roku 1967 roku na Kubie i w 1969 roku we Włoszech. Właśnie powrócił z Jugosławii, z europejskich eliminacji do kolejnych Mistrzostw Świata, gdzie zakwalifikował się do mistrzostw w Chile w 1971 roku.
Wycinek prasowy informujący o sukcesach polskich zawodników, reprezentantów kraju w zawodach rozegranych w Jugosławii. Wyniki uzyskane w Jugosławii w 1971 roku dawały możliwość startu w Mistrzostwach Świata w Chile. archiwum Jan Więcławski
Duże uznanie należy się organizatorom z Morskiego Klubu Płetwonurków Oddziału PTTK W Gdyni oraz Marynarki Wojennej PRL za doprowadzenie do wznowienia zawodów w łowiectwie podwodnym oraz wzorowe przeprowadzenie Mistrzostw w nowych uwarunkowaniach. Wszystko wskazywało na to, że zawody będą kontynuowane, a organizatorem pozostanie Morski Klub Płetwonurków PTTK w Gdyni.
Opracowanie: Jan Więcławski
Jan Więcławki - emerytowany marynarz Polskiej Marynarki Wojennej. Zawodowo związany jako instruktor, nurek i płetwonurek z elitarną jednostką specjalną "Formoza". Legenda polskiego łowiectwa podwodnego. Wytrawny łowca, kierujący się etycznymi zasadami i honorem. Wielokrotny Mistrz Polski w Łowiectwie Podwodnym. Posiadacz niezliczonych trofeów, dyplomów i pucharów. Najlepszy ekspert w Polsce w dziedzinie znajomości historii krajowego łowiectwa podwodnego.
Zawody odbyły się w dniach 19-20 czerwca 1971 roku w ramach Dni Morza. Po raz pierwszy w wodach morskich, a konkretnie, Zatoki Puckiej. Kierownikiem zawodów został Leszek Kotlicki, sędzią głównym Zygmunt Łopiński, a lekarzem Bogumił Filipek – wszyscy z Marynarki Wojennej. Warto jeszcze wymienić kierownika asekuracji Janusza Szeligiewicza, który miał sporo pracy i odpowiedzialności. Ze względu na specyfikę zabezpieczenia zawodów w otwartych wodach oraz dużą ilość zawodników.
Historyczny, pamiątkowy proporczyk z IV Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym z 1971 roku, który otrzymywał każdy uczestnik zawodów. archiwum Jan Więcławski
Zmieniono znacznie regulamin zawodów mistrzostw – konkurencja rozegrana została w jednym dniu ( sobota 19 czerwca ) i trwała 4 godziny. Wyznaczono akwen w zatoce o długości 5 mil i szerokości 3 mil morskich pomiędzy Rewą i Rzucewem – rejon oznakowano bojami. Głębokość wody nie przekraczała 8 metrów, a temperatura wody wynosiła około 15 stopni Celsjusza. Występujące gatunki ryb w tym akwenie to głównie węgorz, szczupak, okoń i flądra.
Nowością było również, oprócz klasyfikacji indywidualnej, wprowadzenie klasyfikacji zespołowej / klubowej/ - w skład drużyny wchodziło trzech zawodników z danego klubu. Wynik drużynowy był sumą punktów uzyskanych przez zawodników drużyny. Przy równej ilości punktów o miejscu zespołu decydowała większa ilość złowionych ryb.
Skan oryginalnej mapy zawodów z 1971 roku. Zatoka Pucka. archiwum Jan Więcławski
Przedmiotem połowu były wszystkie ryby występujące w wyznaczonym akwenie, jednak o wadze nie mniejszej niż 300 gramów – jedynie szczupak musiał ważyć nie mniej niż 500 gramów. Ocenę wyników oparto o dwustronną punktację: gatunkową – za węgorza 20 punktów, szczupaka 30 punktów i za pozostałe gatunki 40 punktów, oraz wagową – za każde 10 gramów ryby zawodnik otrzymywał 1 punkt. Wynikiem końcowym dla zawodnika była suma punktów za wagę i ilość złowionych ryb. Podobnie jak w punktacji zespołowej, przy równej ilości punktów decydowała ilość złowionych ryb.
Na każdych trzech zawodników przypadał jeden ponton asekuracyjny, na którym znajdował się sędzia- ratownik oraz wioślarz. Każdy zawodnik zobowiązany był przekazać złowione ryby sędziemu, bezpośrednio na ponton.
Potwierdzenie udziału w IV Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym w 1971 roku z książeczki płetwonurka - kolegi Piotra Bacławskiego z Olsztyna, który zajął 16 miejsce. archiwum AKP Skorpena
Uroczyste otwarcie zawodów odbyło się na gdyńskim Bulwarze Nadmorskim – ceremonii otwarcia dokonał przewodniczący oddziału PTTK Marynarki Wojennej kmdr.ppor. Stanisław Dzierżak oraz przewodniczący Komisji Działalności Podwodnej ZG PTTK Jerzy Macke. Po tej uroczystości zawodnicy zostali przewiezieni do Osłonina, gdzie przewidziano rozpoczęcie konkurencji. Start zawodników nastąpił z brzegu na sygnał Głównego Sędziego (rakieta) - zawodnicy dopływali do przydzielonych pontonów, a następnie udawali się w dowolnie wybrany rejon w ramach wydzielonego akwenu. Przekroczenie granic akwenu powodowało dyskwalifikację zawodnika.
Reportaż z Mistrzostw w Gdyni, autorstwa Wojciecha Plewińskiego, trafił nawet na rozkładówkę legendarnego tygodniku "Przekrój". Rozkładówka "Przekroju' z 25 lipca 1971 roku. To była wielka promocja zawodów i "katakumbowego" łowiectwa podwodnego w Polsce. archiwum Paweł Laskowski
Wystartowało 103 zawodników z 38 klubów krajowych, oraz dwa zespoły z Czechosłowacji. Liczba startujących przeszła wszelkie oczekiwania organizatorów. W dniu zawodów pogoda dopisała. Było słonecznie i co najważniejsze bezwietrznie. Spokojne morze zapewniało zawodnikom komfort podczas łowów oraz gwarantowało dobrą widoczność pod wodą. Na wszystkich obserwujących niezapomniane wrażenie zrobił widok równoczesnego wejścia do wody tak dużej ilości ludzi w skafandrach piankowych z różnokolorowymi bojami.
Super pamiątka z 1971 roku. Trzech najlepszych łowców oraz trzy najlepsze zespoły otrzymały, specjalnie przygotowane na Mistrzostwa medale, zaprojektowane przez Władysława Szulca, a odlane przez Andrzeja Mielczarskiego z GKP Posejdon w Gdańsku. archiwum Jan Więcławski
Po czterech godzinach zmagań okazało się, że rejon nie obfitował w ryby – tylko 30 zawodnikom z 20 klubów udało się zakończyć zawody z upolowaną rybą… Po zważeniu wszystkich ryb podano oficjalne wyniki w punktacji indywidualnej i zespołowej. Bezapelacyjne zwycięstwo odnieśli zawodnicy z Wybrzeża – Mistrzem Polski został Edward Nierzwicki z Morskiego Klubu Płetwonurków PTTK Gdynia - 3005 pkt, Wicemistrzem został Wojciech Pstrokoński również z MKP PTTK Gdynia – 1318 pkt, a trzecie miejsce na podium, z minimalną stratą, zajął Stanisław Pawłowski z Klubu Płetwonurków Mar.Woj. z Gdyni – 1313 pkt.
Kolejne miejsca zajęli:
Lp | Imię i Nazwisko zawodnika | Nazwa klubu | Punktacja |
4. | Peter LANDYS | Ceska Lipa Czechosłowacja | 869 pkt. |
5. | Roman DARAN | Kuter – Darłowo | 806 pkt. |
6. | Andrzej BORUTA | RU ZSO – Warszawa | 711 pkt. |
7. | Czesław BOGUSŁAWSKI | LOK – Gdańsk | 682 pkt. |
8. | Wojciech WEWIÓRKOWSKI | Akwanauta- Poznań | 677 pkt. |
9. | Edmund ANTARAPIK | Rekin – Gdańsk | 480 pkt. |
10. | Jerzy ŻYCHLIŃSKI | Tryton – Łódż | 457 pkt. |
11. | Henryk SAKOWICZ | LOK – Wrocław | 440 pkt. |
12. | Jerzy WOJKIEWICZ | Wydra – Kalisz | 440 pkt. |
13. | Antoni ŻYCHLIŃSKI | Tryton – Łódż | 431 pkt. |
14. | Peter NOSEK | Ceska Lipa – Czechosłowacja | 431 pkt. |
15. | Wacław STOGOWSKI. | LOK – Gdańsk | 360 pkt. |
16. | Piotr BACŁAWSKI | Koral – Olsztyn | 357 pkt. |
17. | Wacław PORĘBA | LOK – Gdańsk | 267 pkt. |
18. | Janusz WEREICH | Tryton – Kołobrzeg | 255 pkt. |
19. | Wiesław GINTOWT | Koral – Olsztyn | 252 pkt. |
20. | Jerzy CHOMIK | Delfin – Gliwice | 250 pkt. |
21. | Witold MIESZKOWSKI | Śniadecja – Białystok | 247 pkt. |
22. | Bogusław BRECHUN | Zorba – Wrocław | 245 pkt. |
23. | Jerzy WŁAŻLIŃSKI | Wydra – Kalisz | 244 pkt. |
24. | Ryszard PREŁOWSKI | Mar.Woj.- Gdynia | 242 pkt. |
25. | Michał WOŻNIEWSKI | Skorpena – Olsztyn | 241 pkt. |
26. | Janusz BIEDRZYCKI | KTP – Olsztyn | 241 pkt. |
27. | Stefan CELER | KTP – Kołobrzeg | 240 pkt. |
28. | Jarosław WYRZYKOWSKI | Skorpena – Olsztyn | 239 pkt. |
29. | Irij KRAUMAN | Permin - Ostrawa | 238 pkt. |
30. | Jerzy MOLEWSKI | KTP – Bydgoszcz | 232 pkt. |
Na uwagę zasługuje czwarte miejsce Czechosłowaka Petera Landysa oraz 14 miejsce Petera Noska, również z Czechosłowacji, który dwa lata wcześniej był klasą dla siebie i nie dał żadnych szans konkurentom. Również bracia Żychlińscy z łódzkiego Trytona uplasowali się wysoko. Natomiast najlepszy zawodnik Warmii i Mazur, Janusz Biedrzycki z KTP Olsztyn był dopiero 26. Uhonorowano także najstarszego zawodnika Mistrzostw, Jana Wiernikowskiego z Bydgoszczy ( 44 lata ) oraz najmłodszego, Janusza Fidlera ( 18 lat ) również z Bydgoszczy. Trzech najlepszych łowców i trzy najlepsze zespoły otrzymały, specjalnie przygotowane na Mistrzostwa medale, zaprojektowane przez Władysława Szulca, a odlane przez Andrzeja Mielczarskiego z GKP Posejdon w Gdańsku.
Klasyfikacja zespołowa przedstawiała się następująco:
Lp | Nazwa klubu | Punktacja |
1. | Morski Klub Płetwonurków PTTK Gdynia | 4323 pkt. |
2. | Klub Płetwonurków Mar.Woj . Gdynia | 1556 pkt. |
3. | LOK Gdańsk | 1309 pkt. |
4. | Ceska Lipa – Czechosłowacja | 1300 pkt. |
5. | Tryton - Łódź | 888 pkt. |
6. | Kuter – Darłowo | 806 pkt. |
7. | RU ZSO – Warszawa | 711 pkt. |
8. | Wydra – Kalisz | 684 pkt. |
9. | Akwanauta – Poznań | 677 pkt. |
10. | Koral – Olsztyn | 609 pkt. |
11. | Tryton – Kołobrzeg | 495 pkt. |
12. | Skorpena – Olsztyn | 481 pkt. |
13. | Rekin – Gdańsk | 480 pkt. |
14. | LOK – Wrocław | 440 pkt. |
15. | Delfin – Gliwice | 250 pkt. |
16. | Śniadecja – Białystok | 247 pkt. |
17. | Zorba – Wrocław | 245 pkt. |
18. | PTTK – Olsztyn | 241 pkt. |
19. | Permin – Ostrawa | 238 pkt. |
20. | KTP – Bydgoszcz | 232 pkt. |
Oficjalne ogłoszenie wyników podano na Polance Redłowskiej w Gdyni po czym zawodnicy i organizatorzy udali się do popularnej restauracji Morskie Oko, gdzie degustowano upolowane ryby.
Zawody rozgrywane w morzu okazały się dla wielu zawodników zbyt wymagające – większość uczestników Mistrzostw nie miała możliwości szczegółowego poznania specyfiki polowania w wodach Morza Bałtyckiego. Przeważająca ilość startujących ( 70% ) nie spotkała żadnej ryby, pomimo małej głębokości i dobrej widoczności w wodzie. Jednakże zawody uznano za udane, spełniły one określone oczekiwania – stworzyły okazję do spotkania zawodników i aktywu nurkowego z całego kraju oraz nawiązania kontaktów z zawodnikami z zagranicy.
Zawodnicy IV Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Łowiectwie Podwodnym w obiektywie Wojciecha Plewińskiego uwiecznione w tygodniku "Przekrój". archiwum Paweł Laskowski
W trakcie zawodów zdarzył się incydent, który zasługuje na uwagę, gdyż był negatywnie komentowany przez uczestników Mistrzostw. Zdarzenie to opisał w liście, wysłanym do autora (red. - Jana Więcławskiego), zawodnik z Łodzi, Antoni Żychliński. Ponieważ nie znał on akwenu „przykleił” się, do uznawanego za najlepszego łowcę podwodnego w Polsce, Zbigniewa Zajączkowskiego z Gdyni. Ryb było jak na lekarstwo. Po upływie przeszło trzech godzin obaj złowili po jednym małym okonku. Wtedy podpłynęła motorówka sędziowska podnosząc Zajączkowskiego z wody, transportując go w pobliże jego zespołu. Po zakończeniu zawodów okazało się, że Zajączkowski miał, jak napisał Antoni „pełny worek ryb”. Po wstępnym ogłoszeniu wyników trzy pierwsze miejsca zajęli zawodnicy Morskiego Klubu Płetwonurków a zwycięzcą był Zbyszek Zajączkowski. Wtedy Żychliński złożył oficjalny protest domagając się dyskwalifikacji pierwszego zespołu marynarzy, za łamanie regulaminu i podkładanie ryb. Zbyszka zdyskwalifikowano i …, uwaga – drugi zespół MKP. Na nic zdały się protesty i dyskusje, i tak wygrał zespół Morskiego Klubu Płetwonurków z potężną przewagą nad pozostałymi zespołami.
Po latach odwiedziłem Zbyszka w jego domu w Gdyni. Wspomnieniami powróciliśmy do tamtych zdarzeń – powiedział tylko, że został pokrętnie wmanipulowany w całą akcję przez członków zespołu - Pstrokońskiego i Nierzwickiego. Po tym przykrym dla niego incydencie nigdy później nie wziął udziału w Mistrzostwach Polski, a szkoda, gdyż w tamtym czasie nie miał sobie równych i był najlepszym łowcą podwodnym w kraju. Startował dwukrotnie w Mistrzostwach Świata: w roku 1967 roku na Kubie i w 1969 roku we Włoszech. Właśnie powrócił z Jugosławii, z europejskich eliminacji do kolejnych Mistrzostw Świata, gdzie zakwalifikował się do mistrzostw w Chile w 1971 roku.
Wycinek prasowy informujący o sukcesach polskich zawodników, reprezentantów kraju w zawodach rozegranych w Jugosławii. Wyniki uzyskane w Jugosławii w 1971 roku dawały możliwość startu w Mistrzostwach Świata w Chile. archiwum Jan Więcławski
Duże uznanie należy się organizatorom z Morskiego Klubu Płetwonurków Oddziału PTTK W Gdyni oraz Marynarki Wojennej PRL za doprowadzenie do wznowienia zawodów w łowiectwie podwodnym oraz wzorowe przeprowadzenie Mistrzostw w nowych uwarunkowaniach. Wszystko wskazywało na to, że zawody będą kontynuowane, a organizatorem pozostanie Morski Klub Płetwonurków PTTK w Gdyni.
Opracowanie: Jan Więcławski
Jan Więcławki - emerytowany marynarz Polskiej Marynarki Wojennej. Zawodowo związany jako instruktor, nurek i płetwonurek z elitarną jednostką specjalną "Formoza". Legenda polskiego łowiectwa podwodnego. Wytrawny łowca, kierujący się etycznymi zasadami i honorem. Wielokrotny Mistrz Polski w Łowiectwie Podwodnym. Posiadacz niezliczonych trofeów, dyplomów i pucharów. Najlepszy ekspert w Polsce w dziedzinie znajomości historii krajowego łowiectwa podwodnego.