Koledzy z klubu Płetwal w Giżycku, zorganizowali już kolejny raz nurkowanie w sprzęcie zabytkowym aczkolwiek, nienagannie utrzymanym. Ludzie, którzy kiedyś nurkowali w podobnych konfiguracjach musieli wykazywać się niebanalną cierpliwością, wytrzymałością oraz doświadczeniem…
Czas płynie nieubłaganie. Dynamika z jaką rozwija się sprzęt do nurkowania – a przynajmniej informacje o coraz to nowszych rozwiązaniach umożliwiających bardziej komfortowe spędzanie czasu pod wodą, wymuszają na nurkach coroczne doposażanie się w coraz to bezpieczniejszy sprzęt. Standardem obecnie są suche skafandry, AO ze wspomaganiem, odciążeniem i ogrzewaniem czynnika oddechowego oraz komputery nurkowe umożliwiające pracę na kilku mieszaninach. Wokół jest mnóstwo prospektów i ulotek. Prawie wszystkie obrazują sprzęt wykonany wg. najwyższych standardów – niezawodny. Ilość nowinek jest tak wielka, że mało kto pamięta co było wczoraj….
A jest co wspominać...
Film się nie wyświetla? zobaczcie go na YouTube
Niewielu nurków ze stażem 20 letnim miało okazję zanurzyć się w polskiej produkcji sprzęcie nurkowym. Myśl techniczna, być może nie powalała, jednak była skuteczna. Ta właśnie myśl, która całkiem sobie radziła w czasach PRL, a w latach 80 i 90 tych została bezpowrotnie zalana myślą niewiele lepszą technicznie, ale wspomaganą świetnym zachodnim marketingiem we wschodnim wykonaniu.
Starsi koledzy zawsze ze łzą w oku wspominali szkolenie w "MORSIE", "KAJMANIE" i "FOCE".
Tak, właśnie przy "FOCE" było najwięcej wspomnień.
Koledzy wspominali walkę o każdą chwilę spędzoną pod wodą. Niedogodności były pomijane. Naturalnie mówiło się o nich, jednak cel „uśmiercał ból i cierpienie…” Chwile, na które tak czekano smakowały o niebo lepiej. Samo zejście, pierwszy oddech, chwila w której do nurka docierało że wszystko działa i mało cieknie była ukoronowaniem godzinnych przygotowań.
Skompletowanie całego sprzętu w stanie technicznym umożliwiającym nurkowanie było dość pracochłonne. Z czasem jednak okazało się, że zachowały się egzemplarze sprzętu w naprawdę dobrym stanie. Pozyskaliśmy kilka kompletnych aparatów PR 27 oraz całą szkatułkę biżuterii, na którą składały się różne wskazówkowe głębokościomierze, kompasy produkcji CCCP oraz Made In FRANCE, zegarki oraz noże.
Znalazły się też sznurowane płetwy "Stomil". Obie.
Kiedy już doszło do pierwszych prób okazało się, że to zupełnie inny świat. Zupełnie inne poczucie partnerstwa. Zupełnie inna, choć w tej samej wodzie, adrenalina. No i się zaczęło. Jednym z pierwszych spostrzeżeń było to, jak ważne jest utrzymanie sprzętu. Zrozumieliśmy po co jest talk w kilogramach i dlaczego między butlami są pływaki. Szybko też do nas dotarło, że kiedyś było trudniej o sprzęt i szkolenie. Kolejne kursy mogli robić tylko nieliczni szczęśliwcy i desperaci. Tylko czemu, jeśli kursy kończyli najlepsi – teraz nic o tym nie wiemy. Może po prostu na rynku zostały same miernoty i męczą nas co raz to nowszymi rozwiązaniami tego samego, a Ci najlepsi po prostu dalej robią swoje?
I właśnie to jest powód, dla którego to robimy. Po prostu warto pamiętać na czym szkolili się ojcowie.
Sebastian Łepkowski, autor tekstu i filozoficznych przemyśleń, instruktor nurkowania. Związany od lat z nurkowaniem rekreacyjnie i zawodowo. Po prostu "gość" w światku nurkowym.
OPOWIADAŁ ORAZ TESTOWAŁ „FOKĘ”
SEBASTIAN ŁEPKOWSKI
ZDJĘCIA & MONTAŻ:
ŁUKASZ OGANOWSKI
SOUND FX:
VIDEO COPILOT
PRODUKCJA:
STUDIO-A-PROPOS DESIGN
2015
EKIPA NURKÓW ASEKURUJĄCYCH:
ADAM SOBAŃSKI
KRZYSZTOF GOLUBIŃSKI
DANIEL WINIARZ
BOGDAN ŁAWRYNOWICZ
PODZIĘKOWANIA:
AGATA SZABŁOWSKA-OGANOWSKA
KP PŁETWAL GIŻYCKO
MATEUSZ KACZYŃSKI - ARTIS FILM
MARCIN MIERONOWICZ
Nurkowanie podlodowe roku
Koledzy z klubu Płetwal w Giżycku („pod i nad lodowej stolicy kraju”), zorganizowali już kolejny raz nurkowanie w sprzęcie zabytkowym aczkolwiek, nienagannie utrzymanym. Ludzie, którzy kiedyś nurkowali w podobnych konfiguracjach musieli wykazywać się niebanalną cierpliwością, wytrzymałością oraz doświadczeniem…
Autor filmu oraz fotografii:
Łukasz „Oluke” Oganowski
Urodzony na Mazurach, twórca oraz producent multimedialny.
Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku na wydziale fotografii.
Od lat pasjonat obrazowania podwodnego.
Tata Anieli i Róży…
www.oganowski.com
Jeszcze:
O "mokrych" nurkowaniach podlodowych w dawnych czasach Tutaj