W dniu 29.03.2011 odszedł od nas Witek Śmiłowski, który ponad wszystko kochał nurkowanie - jeden z najbardziej znanych instruktorów w historii nurkowania swobodnego w Polsce.
Miałem niewątpliwą przyjemność poznać osobiście Witka - bo tak w środowisku nurkowym zwracaliśmy się do Witolda Śmiłowskiego - i spotykać się kilka razy w różnych okolicznościach. Nie był nigdy moim instruktorem, raczej kolegą z branży. Na pewno był to jeden z najciekawszych nauczycieli nurkowania jakich poznałem. Skromny człowiek, wielkiego ducha z dużym poczuciem humoru.
Jedna z ważnych postaci krajowego świata nurkowego, która miała ogromny wpływ na rozwój nurkowania swobodnego w Polsce. W dużej mierze dzięki jego pracy, liczbę płetwonurków obecnie w kraju, nie liczy się w tysiącach, a w dziesiątkach tysięcy.
Witek Śmiłowski nie był osobą tuzinkową. Poza nurkowaniem uprawiał karate, w którym miał czarny pas, systematycznie trenował kulturystykę, ścigał się na torach szybkimi motocyklami, latał samolotem, skakał na spadochronach, uprawiał kite surfing. W wolnych chwilach przemierzał swoim Harleyem Europę.
Po roku 1989, wraz z przemianami politycznymi w kraju, niemal w każdej dziedzinie życia w Polsce nastąpiły rewolucyjne zmiany. Tak też było z nurkowaniem swobodnym. Po stałym od dziesięcioleci, hermetycznym układzie w szkolenia płetwonurków w dwóch systemach KDP CMAS i LOK, na polski rynek wkroczyły nowe międzynarodowe federacje szkoleniowe.
Między innymi federacja PADI, której znakiem firmowym w Polsce była osoba Witka Śmiłowskiego. Był Course Directorem PADI, Koordynatorem DAN odpowiedzialnym za szkolenia DAN na polskim rynku. Prowadził nie tylko kursy na stopnie instruktorskie, ale również na stopień Instruktor Trainer.
Jego najgłębsze nurkowanie wykonał na głębokości 154 metry. Nie widział jednak niczego fascynującego w tzw. windach. Nad głębokość zawsze przedkładał czas pobytu na dnie w myśl powiedzenia "Nie pytaj mnie jak głęboko, lecz jak długo tam byłem". Za najpiękniejsze uznawał nurkowania do głębokości 100 metrów z długim czasem dennym.
Posiadał ogromną wiedzę teoretyczną oraz ponad trzydziestoletnie doświadczenie w podwodnym szkoleniu. Ale dla swoich kursantów, był czymś więcej, jak tylko Course Director PADI. Był mentorem i wzorem pracy instruktorskiej. Podopieczni darzyli go dużą sympatią i zaufaniem.
Wiedzieli, że zawsze mogą na niego liczyć. Wśród uczestników jego kursów instruktorskich PADI budował nurkową atmosferę oraz wyjaśniał zawiłości zawodu instruktora. Był mistrzem na którego patrzono z ogrommy podziwem, a jego wychowankowie nadal wypowiadają się o Witku z podziwem i ogromną serdecznością.
Witek był niezwykle skromnym instruktorem, nazywanym pieszczotliwie przez swoich, wielu kursantów - „Tatą"!
Witek zmarł nagle, ale "lądowa śmiercią naturalną" w Malezji, w dniu 29.03.2011 roku. Nikt nie liczył się z jego szybkim odejściem z tego świata.
Tak o Witku napisał kolega Michał Kosut, jeden z wychowanków, a przez lat - przyjaciel i współpracownik:
Witek Śmiłowski “Tato”- mentor dla wielu pokoleń instruktorów w Polsce i za granica. Branża nurkowa w Polsce zawdzięcza mu wprowadzenie do Polski nowoczesnych systemów szkoleniowych oraz modeli biznesowych. My jednak bardziej pamiętamy go jako świetnego nauczyciela, mentora i ciekawego świata człowieka.
Podobno człowiek żyje tak długo, jak żyje o nim pamięć. Znaliście Witka Śmiłowskiego, napiszcie kilka słów o nim. Udostępnijcie dalej. W ten sposób historia o wielkim nurku i odkrywcy, który kochał nurkowanie, będzie trwała już do końca świata.
Portal Nurkowa Polska dziękuje za udostępnienie zdjęć koledze Michałowi Kosutowi, Dyrektorowi Deepspotu, Instruktorowi Nurkowania. Związanego z nurkowaniem od 1996 roku.
Zobacz na YouTube >>>>
Jedna z ważnych postaci krajowego świata nurkowego, która miała ogromny wpływ na rozwój nurkowania swobodnego w Polsce. W dużej mierze dzięki jego pracy, liczbę płetwonurków obecnie w kraju, nie liczy się w tysiącach, a w dziesiątkach tysięcy.
Witek Śmiłowski nie był osobą tuzinkową. Poza nurkowaniem uprawiał karate, w którym miał czarny pas, systematycznie trenował kulturystykę, ścigał się na torach szybkimi motocyklami, latał samolotem, skakał na spadochronach, uprawiał kite surfing. W wolnych chwilach przemierzał swoim Harleyem Europę.
Po roku 1989, wraz z przemianami politycznymi w kraju, niemal w każdej dziedzinie życia w Polsce nastąpiły rewolucyjne zmiany. Tak też było z nurkowaniem swobodnym. Po stałym od dziesięcioleci, hermetycznym układzie w szkolenia płetwonurków w dwóch systemach KDP CMAS i LOK, na polski rynek wkroczyły nowe międzynarodowe federacje szkoleniowe.
Między innymi federacja PADI, której znakiem firmowym w Polsce była osoba Witka Śmiłowskiego. Był Course Directorem PADI, Koordynatorem DAN odpowiedzialnym za szkolenia DAN na polskim rynku. Prowadził nie tylko kursy na stopnie instruktorskie, ale również na stopień Instruktor Trainer.
Jego najgłębsze nurkowanie wykonał na głębokości 154 metry. Nie widział jednak niczego fascynującego w tzw. windach. Nad głębokość zawsze przedkładał czas pobytu na dnie w myśl powiedzenia "Nie pytaj mnie jak głęboko, lecz jak długo tam byłem". Za najpiękniejsze uznawał nurkowania do głębokości 100 metrów z długim czasem dennym.
Posiadał ogromną wiedzę teoretyczną oraz ponad trzydziestoletnie doświadczenie w podwodnym szkoleniu. Ale dla swoich kursantów, był czymś więcej, jak tylko Course Director PADI. Był mentorem i wzorem pracy instruktorskiej. Podopieczni darzyli go dużą sympatią i zaufaniem.
Wiedzieli, że zawsze mogą na niego liczyć. Wśród uczestników jego kursów instruktorskich PADI budował nurkową atmosferę oraz wyjaśniał zawiłości zawodu instruktora. Był mistrzem na którego patrzono z ogrommy podziwem, a jego wychowankowie nadal wypowiadają się o Witku z podziwem i ogromną serdecznością.
Witek był niezwykle skromnym instruktorem, nazywanym pieszczotliwie przez swoich, wielu kursantów - „Tatą"!
Witek zmarł nagle, ale "lądowa śmiercią naturalną" w Malezji, w dniu 29.03.2011 roku. Nikt nie liczył się z jego szybkim odejściem z tego świata.
Tak o Witku napisał kolega Michał Kosut, jeden z wychowanków, a przez lat - przyjaciel i współpracownik:
Witek Śmiłowski “Tato”- mentor dla wielu pokoleń instruktorów w Polsce i za granica. Branża nurkowa w Polsce zawdzięcza mu wprowadzenie do Polski nowoczesnych systemów szkoleniowych oraz modeli biznesowych. My jednak bardziej pamiętamy go jako świetnego nauczyciela, mentora i ciekawego świata człowieka.
Podobno człowiek żyje tak długo, jak żyje o nim pamięć. Znaliście Witka Śmiłowskiego, napiszcie kilka słów o nim. Udostępnijcie dalej. W ten sposób historia o wielkim nurku i odkrywcy, który kochał nurkowanie, będzie trwała już do końca świata.
Portal Nurkowa Polska dziękuje za udostępnienie zdjęć koledze Michałowi Kosutowi, Dyrektorowi Deepspotu, Instruktorowi Nurkowania. Związanego z nurkowaniem od 1996 roku.
Zobacz na YouTube >>>>