Półka płetwonurka! Czyli, nie czytasz? To, nie idę z Tobą pod wodę! Cykl artykułów o autorach i książkach w języku polskim, tematycznie związanych z nurkowaniem. W tym odcinku przedstawimy książki i artykuły napisane i przetłumaczone przez „ojca polskiego nurkowania swobodnego” – Witolda Zubrzyckiego.
Witold Zubrzycki to bezsprzecznie pionier polskiego nurkowania, które zasługi dla rozwoju krajowego nurkowania w niezależnych aparatach oddechowych można porównać w wymierza globalnym, z osobą - Jacques-Yves Cousteau, ojca współczesnego nurkowania swobodnego na świecie.
Zubrzycki działał w latach 1950-1960, w bardzo trudnych, pionierskich czasach, tworzył w naszym kraju podwaliny amatorskiego nurkowania, o którym w Polsce wiedziało wówczas bardzo niewiele osób. Jakiekolwiek informacje mieli ci, co znali języki obce i mieli jakiś dostęp do zagranicznej prasy i książek, co w stalinowskiej Polsce było ogromnie rzadkie.
Tylko mała garstka rodaków miała możliwości zapoznania się z osiągnięciami innych krajów w dziedzinie poznawania podwodnego świata i z oferowanym przez zachodnie firmy sprzętem do nurkowania swobodnego. O nurkowaniu w płetwach wiedzieli także nieliczni Polacy, których losy wojenne rzuciły do Włoch, Hiszpanii i przede wszystkim Francji, gdzie nurkowanie swobodne było już bardzo modne i dynamicznie się rozwijało.
Pierwszym Polakiem, który podjął się próby nurkowania z akwalungiem, był Witold Zubrzycki. Zapoczątkował tym wydarzeniem okres nurkowania swobodnego w Polsce.
W swoich wspomnieniach zawartych w książce "Trzy miesiące pod wodą", opisał całą swoją drogę doprowadzającą do tej próby, poprzez nurkowanie bezdechowe i doświadczenia ze sprzętem klasycznym. Jego wspomnienia stanowią istotny opis pionierskich działań podwodnych. Zubrzycki przedstawił w następujący sposób pomysł rozpoczęcia swej działalności nurkowej: Był rok 1950. Rozpocząłem pracę w jednym z zakładów Politechniki Gdańskiej. Któregoś letniego wieczoru wracałem do domu autobusem w towarzystwie specjalisty z dziedziny oceanologii technicznej, prof. Stanisława Szymborskiego. Profesor znał moje wodne zamiłowania.
W trakcie ożywionej rozmowy na temat przeczytanego w jakimś miesięczniku artykułu o nowej technice nurkowej i sukcesach fotografii podwodnej za granicą prof. Szymborski nagle wykrzyknął: -Panie Witoldzie, czy pan nie zająłby się tym zagadnieniem na naszym terenie?.
Witold Zubrzycki, znający świetnie kilka języków obcych i pracujący w sopockiej Stacji Morskiej Budownictwa Wodnego Państwowej Akademii Nauk w Gdańsku, dobrze skorzystał z możliwości, jakie dawała mu praca w instytucji naukowej. W 1951 roku Zubrzycki stał się posiadaczem podstawowego sprzętu ABC -płetw, maski i chrapy, które zdobył z zagranicy. Będąc pod wrażeniem pobytu pod wodą, opisał pierwsze swoje doświadczenia z wykorzystaniem tego sprzętu. Jest ono prawdopodobnie najwcześniejszym w polskiej literaturze, udokumentowanym nurkowaniem swobodnym, w którym wykorzystano maskę, płetwy i chrapę.
Przełomem w historii polskiego nurkowania było przeprowadzenie pierwszej próby zanurzenia się z aparatem powietrznym typu C-G (Cousteau-Gagnan), popularnie nazywanych akwalungami. Wiosną 1955 roku Stacja Morska PAN sprowadziła z Francji 3 akwalungi C-G z firmy La Spirotechnique z Francji. Sprowadzono wtedy komplety ze ubraniami (w tym jeden robiony na miarę dla Zubrzyckiego, który jest bardzo wysoki), oraz maski, fajki, płetwy i drobny osprzęt. Wykorzystując ten nowoczesny sprzęt zorganizowano pierwsze w historii próby swobodnego nurkowania w Polsce. W 1955 r. Zubrzycki zachęcił do nurkowania Przemysława Burcharda, z grupy krakowskich grotołazów. W wydanej w 1960 roku książce „Podwodne przygody”, Burchard opisuje swoje spotkanie z Zubrzyckim.
Spotkanie Zubrzyckiego z Burchardem było brzemienne w skutkach. Pierwsze treningi, mające na celu zaznajomienie przyszłych nurków – grotołazów z nowym typem sprzętu, zorganizowano w październiku 1955 r. w Morskim Oku. Użyto w nim aparatów powietrznych typu C-G. Było to nurkowanie treningowe, podczas którego, równolegle do zajęć szkoleniowych, przeprowadzono też podwodne badania naukowe. W skład ekipy wchodzili pracownicy Instytutu Budownictwa Wodnego PAN oraz członkowie Sekcji Taternictwa Jaskiniowego PTTK z Krakowa. Dzięki czasopismom, w których znalazły się relacje z tego nurkowania, mamy dziś udokumentowany ten historyczny moment w historii polskiego nurkowania swobodnego.
Działalność nurkowa Zubrzyckiego mogła się rozwijać dzięki doświadczeniom prowadzonym przez nowo powstałą placówkę badawczą Polskiej Akademii Nauk. Dzięki wysiłkom Zakładów Budownictwa Morskiego i Portów Politechniki Gdańskiej w małym budyneczku u nasady mola spacerowego w Sopocie powstała już Stacja Morska Polskiej Akademii Nauk. W latach 1953 – 1954 Zubrzycki przeprowadzał wielokrotnie próby nurkowania w Bałtyku oraz w jeziorach Otomińskim i Rożnowskim, używając w nich lekkiego hełmu nurkowego.
Dzięki czasopismom, w których znalazły się relacje z nurkowania w Morskim Oku, mamy udokumentowany ten historyczny moment w historii polskiego nurkowania. Tygodnik "Przekrój", na okładce, zamieścił grupę nurków w ślicznych, żółtych piankowych skafandrach.
Pierwsze próby, mające na celu zaznajomienie przyszłych nurków – grotołazów z nowym typem sprzętu, zorganizowano w październiku 1955 r. w Morskim Oku. Użyto w nim aparatów powietrznych typu C-G. Było to nurkowanie treningowe, podczas którego, równolegle do zajęć szkoleniowych, przeprowadzono badania naukowe. W skład ekipy wchodzili pracownicy Instytutu Budownictwa Wodnego PAN oraz członkowie Sekcji Taternictwa Jaskiniowego PTTK. Ten typ sprzętu został wielokrotnie wykorzystywany w działalności jaskiniowej.
Badania podwodne środowiska przyrodniczego Bałtyku, a zwłaszcza przybrzeżnych jego rejonów Zatoki Gdańskiej, rozpoczęto w 1953 roku, w Morskim Instytucie Rybackim (MIR). Prowadzono je od 1953 roku w skafandrze nurka klasycznego. Rewolucja w sposobie prowadzenia podwodnych badań dokonał się dzięki Witoldowi Zubrzyckiemu i trzem aparatom powietrznym do nurkowania z Francji.
Sprzęt ten wypożyczono ze Stacji Morskiej PAN w Sopocie i wykonano w 1955 roku w Morskim Instytucie Rybackim pierwsze swobodne nurkowania pod okiem Witolda Zubrzyckiego. Okazało się, że nowy sprzęt do swobodnego poruszania się pod wodą daje nieporównywalne możliwości prowadzenia badań w środowisku wodnym. W związku z powstaniem tych możliwości, MIR zakupił we Francji sprzęt nurkowy i dodatkowo wyposażenie łącznie ze skafandrami mokrymi i suchymi w firmie La Spirotechnique. W ten sposób do Polski trafiła w 1956 roku druga partia powietrznych aparatów oddechowych.
Witold Zubrzycki dokładnie zrelacjonował przebieg całej akcji pierwszego nurkowania w aparacie powietrznym w Polsce. Nurkował na głębokość 6 m, a czas pierwszego zanurzenia wyniósł 15 min. Początkowo Zubrzycki zanurzał się sam, będąc asekurowanym z powierzchni za pomocą liny. Później już bez użycia liny nurkował w toni wspólnie z Hieronimem Masłowskim. Działalność naukowa Sopockiej Stacji Morskiej prowadzona przez płetwonurków, została opisana w czasopiśmie “Morze” .
Działalność nurkowa w jaskiniach tatrzańskich, obok naukowych badań podwodnych , była najstarszą formą w polskim nurkowaniu swobodnym, która bezpośrednio związany był z osobą Witolda Zubrzyckiego. W 1955 roku zaczęły powstawać pierwsze sekcje, a w 1956 roku kluby nurkowe Ligi Przyjaciół Żołnierza i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
W tym samym roku powstała Komisja Turystyki Podwodnej Zarządu Głównego PTTK. W 1956 roku została zapoczątkowana instytucjonalizacja nurkowania swobodnego w Polsce. Nurkowaniem podwodnym zawładnęli hobbyści. W kilku większych miastach pasjonaci nowej dziedziny spotykali się, aby wspólnie zrealizować swoje marzenia. Zaczęły się tworzyć pierwsze nieformalne grupy nurkowe, które z czasem przekształciły się w sekcje i kluby podwodne. Na podstawie rozmieszczenia pierwszych polskich klubów nurkowych należy wnioskować, iż do tych ośrodków należały: Gdańsk, Kraków, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Warszawa.
Elżbieta Pancerówna była pierwszą Polką, która nurkowała w aparacie powietrznym C-G, a zarazem, jak naukowiec, prowadziła podwodne badania na dnie Zatoki Gdańskiej.
Od wczesnych lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku Zubrzycki pisał o nurkowaniu, najpierw do miesięcznika Morze, potem do innych czasopism. W lutym i marcu 1953 r. pojawiły się w miesięczniku „Morze” artykuły Zubrzyckiego wprowadzające czytelnika w świat fotografii podwodnej. Były to pierwsze w miarę systematyczne informacje w języku polskim o nurkowaniu swobodnym z których mogli korzystać amatorzy zafascynowani „milczącym światem”.
Żeby pokazać, co my płetwonurkowie zawdzięczamy Witoldowi Zubrzyckiemu, trzeba przedstawić w miarę chronologicznie jego publikacje oraz uzmysłowić naszym czytelnikom ich pionierskość. Napisane i przetłumaczone książki na polskim rynku wydawniczym, a także artykuły w miesięczniku "Morze", w kultowym kąciku redaktorskim - "Nowinki w Płetwach", to były podstawowe źródła wiedzy, przez wiele lat, dla amatorów nurkowania w Polsce.
Na redagowanej przez siebie stronie „Nowinki w płetwach” Zubrzycki poruszał wiele tematów dotyczących nurkowania. Dzięki tej rubryce czytelnicy wiedzieli, jaki nurkowy sprzęt produkowany jest w Polsce, które jeziora są najczystsze do nurkowania, co znaleziono w czasie archeologicznych badan podwodnych, jak samemu zrobić ciężarki, reduktor, jak uszczelnić maskę, jakie można kupić książki o nurkowaniu, zarówno po polsku jak i w innych językach. Strona ta spełniała rolę specjalistycznego magazynu nurkowego, który w Polsce pojawił się dopiero pod koniec lat 80-tych XX wieku.
Dobra znajomość języków obcych opanowanych w czasie studiów w Warszawie i okresie okupacji pozwoliła Zubrzyckiemu swobodnie poruszać się wśród obcojęzycznej literatury fachowej, z której czerpał regularnie do redagowania swoje strony w „Morzu” zatytułowanej początkowo „W płetwach” a następnie „Nowinki w płetwach”.
Ponadto to właśnie Zubrzycki przetłumaczył na język polski, książki napisane przez dwóch najsłynniejszych pionierów nurkowania: Jacquesa Coustea - „Milczący Świat” oraz Hansa Hassa - „Trzej łowcy na dnie morza”. Zubrzycki przetłumaczył także książkę zafascynowanego nurkowaniem pisarza powieści fantastyczno-naukowych A.C. Clarke - „Tajemnice koralowych raf”, jak również z nie wiadomych powodów nie wydaną książkę amerykańskiego małżeństwa Crile „Wakacje pod wodą”. Zubrzycki napisał sam 3 książki o tematyce nurkowej.
Zapowiedz w miesięczniku "Morze" książki Jacquesa Coustea - "Milczący świat"w polskim przekładzie Witolda Zubrzyckiego. "Milczący Świat" napisana została wraz z Fryderykiem Dumas w 1953 roku i została przetłumaczona na 22 języki i sprzedała się w ponad 5 milionach egzemplarzy. W latach 50 była biblią polskich płetwonurków.
Na redagowanej przez siebie stronie „Nowinki w płetwach” Zubrzycki poruszał wiele tematów dotyczących nurkowania. Dzięki tej rubryce czytelnicy wiedzieli, jaki nurkowy sprzęt produkowany jest w Polsce, które jeziora są najczystsze do nurkowania, co znaleziono w czasie archeologicznych badan podwodnych, jak samemu zrobić ciężarki, reduktor, jak uszczelnić maskę, jakie można kupić książki o nurkowaniu, zarówno po polsku jak i w innych językach.
Strona ta spełniała rolę specjalistycznego magazynu nurkowego, który w Polsce pojawił się dopiero pod koniec lat 80-tych XX wieku. W styczniu 1959 r. Zubrzycki pokusił się o podsumowanie 5-ciu lat ruchu nurkowego w Polsce. Artykuł zatytułowany, „Co dalej?” przybliżył nam realia tych lat, kiedy powstawały i rozpadały się pierwsze kluby nurkowe i kiedy Polska wstąpiła do międzynarodowej organizacji nurkowej CMAS tworząc w kraju stały organ koordynujący rozwój ruchu nurkowego, wtedy Komisję Turystyki Podwodnej.
Pan Witold Zubrzycki oczywiście korzysta z internetu. Tu jest link do strony Pana Witolda
W 1961 roku Zubrzycki pozostawił bezpieczną przystań w Polskiej Akademii Nauk i zajął się prywatną dzielnością gospodarczą. Pan Witold skierował całą energię na utrzymanie rodziny, jego nazwisko zniknęło ze stron poczytnych czasopism, które do tej pory tak chętnie publikowały jego artykuły i zdjęcia. Bezpowrotnie odszedł od nurkowania.
Obecnie pan Zubrzycki może pochwalić się trzycyfrowym wiekiem i nadal pisze i wydaje, jednak z żalem muszę dodać , że są to „tylko” wspomnienia i poezja. Na pewno polskie nurkowanie swobodne bardzo wiele zawdzięcza pionierskiej pracy Pana Witolda Zubrzyckiego i bezsprzecznie według portalu Nurkowa Polska był „Jacques Cousteau polskiego nurkowania swobodnego”!!!
Tylu książek w języku polskim o tematyce nurkowej, nikt inny jak Witold Zubrzycki, nie napisał i nie przetłumaczył !
Książki o tematyce nurkowej, które napisał albo przetłumaczył W. Zubrzycki.
Witold Zubrzycki, „Trzy Miesiące pod wodą", „Sport i Turystyka” Warszawa, 1956 r.
J.Y.- Cousteau, F. Dumas, „Milczący Świat”, Wydawnictwo MON, 1957 r.
Tłumaczenie Witold Zubrzycki 1957 r.
Hans Hass, "Trzej łowcy na dnie morza", Wydawnictwo MON,
Tłumaczenie Witold Zubrzycki, 1957 r.
Jane i Barney Crilé, "Podwodne wakacje", książka nie wydana, tłumaczenie W. Zubrzycki,
2 rozdziały ukazały się w miesięczniku Morze VII.1957 i III.1958..
Witold Zubrzycki, „W płetwach”, „Sport i Turystyka” Warszawa, 1958 r.
Witold Zubrzycki „Fotografia Podwodna”, Filmowa Agencja Wydawnicza, 1958 r.
Arthur C. Clarke, „Tajemnice koralowych raf”, C. Clarke, Wydawnictwo Morskie,
Tłumaczenie Witold Zubrzycki, 1962 r.
W 1956 roku Witold Zubrzycki został wybrany, jako jeden z trzech członków, do pierwszego składu Komisji Turystyki Podwodnej PTTK.
Artykuły w miesięczniku „Morze” napisane przez W. Zubrzyckiego.
Morze Nr 2, 1953 – Fotografia podwodna
Morze Nr 3, 1953 – Sami fotografujemy pod wodą.
Morze Nr 7, 1953 – Ludzie-Ryby
Morze Nr 3, 1955 ¬– „O fotografii podwodnej i swobodnym nurkowaniu”.
Morze Nr 10, 1955 – W Sopockiej Stacji Morskiej
Morze Nr 1, 1956 – Cousteau J.Y. Tajemnice wraków (z ”Milczącego Świata”).
Morze Nr 5, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 6, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 7, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 8, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 9, 1956 – Oko w oko z rekinem.
Morze Nr 9, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 7 1957 – Wakacje pod wodą , J. i B. Crilé, tłumaczenie W. Zubrzycki
Morze Nr 3, 1958 – Wakacje pod wodą , J. i B. Crilé, tłumaczenie W. Zubrzycki
Stały kąciku redaktorskim "Nowinki w Płetwach" Miesięcznik „Morze” od Nr 3 1957 do Nr 8 1960
Miesięczni Ziemia Nr.2, grudzień 1956
Miesięczni PTTK „Ziemia”
Ziemia Nr 2, 1956 – W Morskim Oku- wykorzystano tu między. innymi zdjęcia robione przez W. Zubrzyckiego.
Ziemia Nr 8, 1957 – Spacer po dnie Bałtyku, artykuł własny
Okładka tygodnika "Przekrój" z 15 lipca 1956 roku z kadrem, z dokumentalnego filmu "Milczący Świat" Jacques-Yves Cousteau, który w Paryżu tamtego lata, odnosił duży sukces, jak donosiła gazeta.
Tygodnik „Przekrój”
Przekrój Nr 505, 1954 – Politechnika i nurkowanie, tekst Paweł Jasienica, zdjęcia Witold Zubrzycki
Przekrój Nr 552, 1955 – Okładka,
Przekrój Nr 554, 1955 – Aqualungi w Morskim Oku, tekst Maciej Kuczyński, zdjęcia Witold Zubrzycki
Przekrój Nr 606, 1956 – Wyprawa Calypso. Jak nakręcono "Świat milczenia", tłumaczenie W. Zubrzycki
Przekrój Nr 700, 1958 – Fotografie z morskiego dna, tekst Przemysław Burchard, zdjęcia Witold Zubrzycki
Portal Nurkowa Polska chętnie udostępni miejsca osobom, które będą chciały napisać o „swoich” książkach nurkowych wydanych w języku polskim na łamach portalu w cyklu - Półka płetwonurka ! Czyli, nie czytasz? To, nie idę z Tobą pod wodę !
Szczególne podziękowania składa portal Nurkowa Polska, koleżance Karinie Kowalskiej - kustoszce Muzeum Nurkowania w Warszawie, za udostępnienie artykułu "Witold Zubrzycki - Pierwszy polski płetwonurek" który się ukazał w Magazyn Nurkowanie w styczniu 2010 roku oraz materiałów archiwalnych ze zbiorów Muzeum Nurkowania.
Autor: Paweł Laskowski.
Zubrzycki działał w latach 1950-1960, w bardzo trudnych, pionierskich czasach, tworzył w naszym kraju podwaliny amatorskiego nurkowania, o którym w Polsce wiedziało wówczas bardzo niewiele osób. Jakiekolwiek informacje mieli ci, co znali języki obce i mieli jakiś dostęp do zagranicznej prasy i książek, co w stalinowskiej Polsce było ogromnie rzadkie.
Tylko mała garstka rodaków miała możliwości zapoznania się z osiągnięciami innych krajów w dziedzinie poznawania podwodnego świata i z oferowanym przez zachodnie firmy sprzętem do nurkowania swobodnego. O nurkowaniu w płetwach wiedzieli także nieliczni Polacy, których losy wojenne rzuciły do Włoch, Hiszpanii i przede wszystkim Francji, gdzie nurkowanie swobodne było już bardzo modne i dynamicznie się rozwijało.
Pierwszym Polakiem, który podjął się próby nurkowania z akwalungiem, był Witold Zubrzycki. Zapoczątkował tym wydarzeniem okres nurkowania swobodnego w Polsce.
W swoich wspomnieniach zawartych w książce "Trzy miesiące pod wodą", opisał całą swoją drogę doprowadzającą do tej próby, poprzez nurkowanie bezdechowe i doświadczenia ze sprzętem klasycznym. Jego wspomnienia stanowią istotny opis pionierskich działań podwodnych. Zubrzycki przedstawił w następujący sposób pomysł rozpoczęcia swej działalności nurkowej: Był rok 1950. Rozpocząłem pracę w jednym z zakładów Politechniki Gdańskiej. Któregoś letniego wieczoru wracałem do domu autobusem w towarzystwie specjalisty z dziedziny oceanologii technicznej, prof. Stanisława Szymborskiego. Profesor znał moje wodne zamiłowania.
W trakcie ożywionej rozmowy na temat przeczytanego w jakimś miesięczniku artykułu o nowej technice nurkowej i sukcesach fotografii podwodnej za granicą prof. Szymborski nagle wykrzyknął: -Panie Witoldzie, czy pan nie zająłby się tym zagadnieniem na naszym terenie?.
Witold Zubrzycki, znający świetnie kilka języków obcych i pracujący w sopockiej Stacji Morskiej Budownictwa Wodnego Państwowej Akademii Nauk w Gdańsku, dobrze skorzystał z możliwości, jakie dawała mu praca w instytucji naukowej. W 1951 roku Zubrzycki stał się posiadaczem podstawowego sprzętu ABC -płetw, maski i chrapy, które zdobył z zagranicy. Będąc pod wrażeniem pobytu pod wodą, opisał pierwsze swoje doświadczenia z wykorzystaniem tego sprzętu. Jest ono prawdopodobnie najwcześniejszym w polskiej literaturze, udokumentowanym nurkowaniem swobodnym, w którym wykorzystano maskę, płetwy i chrapę.
Przełomem w historii polskiego nurkowania było przeprowadzenie pierwszej próby zanurzenia się z aparatem powietrznym typu C-G (Cousteau-Gagnan), popularnie nazywanych akwalungami. Wiosną 1955 roku Stacja Morska PAN sprowadziła z Francji 3 akwalungi C-G z firmy La Spirotechnique z Francji. Sprowadzono wtedy komplety ze ubraniami (w tym jeden robiony na miarę dla Zubrzyckiego, który jest bardzo wysoki), oraz maski, fajki, płetwy i drobny osprzęt. Wykorzystując ten nowoczesny sprzęt zorganizowano pierwsze w historii próby swobodnego nurkowania w Polsce. W 1955 r. Zubrzycki zachęcił do nurkowania Przemysława Burcharda, z grupy krakowskich grotołazów. W wydanej w 1960 roku książce „Podwodne przygody”, Burchard opisuje swoje spotkanie z Zubrzyckim.
Spotkanie Zubrzyckiego z Burchardem było brzemienne w skutkach. Pierwsze treningi, mające na celu zaznajomienie przyszłych nurków – grotołazów z nowym typem sprzętu, zorganizowano w październiku 1955 r. w Morskim Oku. Użyto w nim aparatów powietrznych typu C-G. Było to nurkowanie treningowe, podczas którego, równolegle do zajęć szkoleniowych, przeprowadzono też podwodne badania naukowe. W skład ekipy wchodzili pracownicy Instytutu Budownictwa Wodnego PAN oraz członkowie Sekcji Taternictwa Jaskiniowego PTTK z Krakowa. Dzięki czasopismom, w których znalazły się relacje z tego nurkowania, mamy dziś udokumentowany ten historyczny moment w historii polskiego nurkowania swobodnego.
Działalność nurkowa Zubrzyckiego mogła się rozwijać dzięki doświadczeniom prowadzonym przez nowo powstałą placówkę badawczą Polskiej Akademii Nauk. Dzięki wysiłkom Zakładów Budownictwa Morskiego i Portów Politechniki Gdańskiej w małym budyneczku u nasady mola spacerowego w Sopocie powstała już Stacja Morska Polskiej Akademii Nauk. W latach 1953 – 1954 Zubrzycki przeprowadzał wielokrotnie próby nurkowania w Bałtyku oraz w jeziorach Otomińskim i Rożnowskim, używając w nich lekkiego hełmu nurkowego.
Dzięki czasopismom, w których znalazły się relacje z nurkowania w Morskim Oku, mamy udokumentowany ten historyczny moment w historii polskiego nurkowania. Tygodnik "Przekrój", na okładce, zamieścił grupę nurków w ślicznych, żółtych piankowych skafandrach.
Pierwsze próby, mające na celu zaznajomienie przyszłych nurków – grotołazów z nowym typem sprzętu, zorganizowano w październiku 1955 r. w Morskim Oku. Użyto w nim aparatów powietrznych typu C-G. Było to nurkowanie treningowe, podczas którego, równolegle do zajęć szkoleniowych, przeprowadzono badania naukowe. W skład ekipy wchodzili pracownicy Instytutu Budownictwa Wodnego PAN oraz członkowie Sekcji Taternictwa Jaskiniowego PTTK. Ten typ sprzętu został wielokrotnie wykorzystywany w działalności jaskiniowej.
Badania podwodne środowiska przyrodniczego Bałtyku, a zwłaszcza przybrzeżnych jego rejonów Zatoki Gdańskiej, rozpoczęto w 1953 roku, w Morskim Instytucie Rybackim (MIR). Prowadzono je od 1953 roku w skafandrze nurka klasycznego. Rewolucja w sposobie prowadzenia podwodnych badań dokonał się dzięki Witoldowi Zubrzyckiemu i trzem aparatom powietrznym do nurkowania z Francji.
Sprzęt ten wypożyczono ze Stacji Morskiej PAN w Sopocie i wykonano w 1955 roku w Morskim Instytucie Rybackim pierwsze swobodne nurkowania pod okiem Witolda Zubrzyckiego. Okazało się, że nowy sprzęt do swobodnego poruszania się pod wodą daje nieporównywalne możliwości prowadzenia badań w środowisku wodnym. W związku z powstaniem tych możliwości, MIR zakupił we Francji sprzęt nurkowy i dodatkowo wyposażenie łącznie ze skafandrami mokrymi i suchymi w firmie La Spirotechnique. W ten sposób do Polski trafiła w 1956 roku druga partia powietrznych aparatów oddechowych.
Witold Zubrzycki dokładnie zrelacjonował przebieg całej akcji pierwszego nurkowania w aparacie powietrznym w Polsce. Nurkował na głębokość 6 m, a czas pierwszego zanurzenia wyniósł 15 min. Początkowo Zubrzycki zanurzał się sam, będąc asekurowanym z powierzchni za pomocą liny. Później już bez użycia liny nurkował w toni wspólnie z Hieronimem Masłowskim. Działalność naukowa Sopockiej Stacji Morskiej prowadzona przez płetwonurków, została opisana w czasopiśmie “Morze” .
Działalność nurkowa w jaskiniach tatrzańskich, obok naukowych badań podwodnych , była najstarszą formą w polskim nurkowaniu swobodnym, która bezpośrednio związany był z osobą Witolda Zubrzyckiego. W 1955 roku zaczęły powstawać pierwsze sekcje, a w 1956 roku kluby nurkowe Ligi Przyjaciół Żołnierza i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
W tym samym roku powstała Komisja Turystyki Podwodnej Zarządu Głównego PTTK. W 1956 roku została zapoczątkowana instytucjonalizacja nurkowania swobodnego w Polsce. Nurkowaniem podwodnym zawładnęli hobbyści. W kilku większych miastach pasjonaci nowej dziedziny spotykali się, aby wspólnie zrealizować swoje marzenia. Zaczęły się tworzyć pierwsze nieformalne grupy nurkowe, które z czasem przekształciły się w sekcje i kluby podwodne. Na podstawie rozmieszczenia pierwszych polskich klubów nurkowych należy wnioskować, iż do tych ośrodków należały: Gdańsk, Kraków, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Warszawa.
Elżbieta Pancerówna była pierwszą Polką, która nurkowała w aparacie powietrznym C-G, a zarazem, jak naukowiec, prowadziła podwodne badania na dnie Zatoki Gdańskiej.
Od wczesnych lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku Zubrzycki pisał o nurkowaniu, najpierw do miesięcznika Morze, potem do innych czasopism. W lutym i marcu 1953 r. pojawiły się w miesięczniku „Morze” artykuły Zubrzyckiego wprowadzające czytelnika w świat fotografii podwodnej. Były to pierwsze w miarę systematyczne informacje w języku polskim o nurkowaniu swobodnym z których mogli korzystać amatorzy zafascynowani „milczącym światem”.
Żeby pokazać, co my płetwonurkowie zawdzięczamy Witoldowi Zubrzyckiemu, trzeba przedstawić w miarę chronologicznie jego publikacje oraz uzmysłowić naszym czytelnikom ich pionierskość. Napisane i przetłumaczone książki na polskim rynku wydawniczym, a także artykuły w miesięczniku "Morze", w kultowym kąciku redaktorskim - "Nowinki w Płetwach", to były podstawowe źródła wiedzy, przez wiele lat, dla amatorów nurkowania w Polsce.
Na redagowanej przez siebie stronie „Nowinki w płetwach” Zubrzycki poruszał wiele tematów dotyczących nurkowania. Dzięki tej rubryce czytelnicy wiedzieli, jaki nurkowy sprzęt produkowany jest w Polsce, które jeziora są najczystsze do nurkowania, co znaleziono w czasie archeologicznych badan podwodnych, jak samemu zrobić ciężarki, reduktor, jak uszczelnić maskę, jakie można kupić książki o nurkowaniu, zarówno po polsku jak i w innych językach. Strona ta spełniała rolę specjalistycznego magazynu nurkowego, który w Polsce pojawił się dopiero pod koniec lat 80-tych XX wieku.
Dobra znajomość języków obcych opanowanych w czasie studiów w Warszawie i okresie okupacji pozwoliła Zubrzyckiemu swobodnie poruszać się wśród obcojęzycznej literatury fachowej, z której czerpał regularnie do redagowania swoje strony w „Morzu” zatytułowanej początkowo „W płetwach” a następnie „Nowinki w płetwach”.
Ponadto to właśnie Zubrzycki przetłumaczył na język polski, książki napisane przez dwóch najsłynniejszych pionierów nurkowania: Jacquesa Coustea - „Milczący Świat” oraz Hansa Hassa - „Trzej łowcy na dnie morza”. Zubrzycki przetłumaczył także książkę zafascynowanego nurkowaniem pisarza powieści fantastyczno-naukowych A.C. Clarke - „Tajemnice koralowych raf”, jak również z nie wiadomych powodów nie wydaną książkę amerykańskiego małżeństwa Crile „Wakacje pod wodą”. Zubrzycki napisał sam 3 książki o tematyce nurkowej.
Zapowiedz w miesięczniku "Morze" książki Jacquesa Coustea - "Milczący świat"w polskim przekładzie Witolda Zubrzyckiego. "Milczący Świat" napisana została wraz z Fryderykiem Dumas w 1953 roku i została przetłumaczona na 22 języki i sprzedała się w ponad 5 milionach egzemplarzy. W latach 50 była biblią polskich płetwonurków.
Na redagowanej przez siebie stronie „Nowinki w płetwach” Zubrzycki poruszał wiele tematów dotyczących nurkowania. Dzięki tej rubryce czytelnicy wiedzieli, jaki nurkowy sprzęt produkowany jest w Polsce, które jeziora są najczystsze do nurkowania, co znaleziono w czasie archeologicznych badan podwodnych, jak samemu zrobić ciężarki, reduktor, jak uszczelnić maskę, jakie można kupić książki o nurkowaniu, zarówno po polsku jak i w innych językach.
Strona ta spełniała rolę specjalistycznego magazynu nurkowego, który w Polsce pojawił się dopiero pod koniec lat 80-tych XX wieku. W styczniu 1959 r. Zubrzycki pokusił się o podsumowanie 5-ciu lat ruchu nurkowego w Polsce. Artykuł zatytułowany, „Co dalej?” przybliżył nam realia tych lat, kiedy powstawały i rozpadały się pierwsze kluby nurkowe i kiedy Polska wstąpiła do międzynarodowej organizacji nurkowej CMAS tworząc w kraju stały organ koordynujący rozwój ruchu nurkowego, wtedy Komisję Turystyki Podwodnej.
Pan Witold Zubrzycki oczywiście korzysta z internetu. Tu jest link do strony Pana Witolda
W 1961 roku Zubrzycki pozostawił bezpieczną przystań w Polskiej Akademii Nauk i zajął się prywatną dzielnością gospodarczą. Pan Witold skierował całą energię na utrzymanie rodziny, jego nazwisko zniknęło ze stron poczytnych czasopism, które do tej pory tak chętnie publikowały jego artykuły i zdjęcia. Bezpowrotnie odszedł od nurkowania.
Obecnie pan Zubrzycki może pochwalić się trzycyfrowym wiekiem i nadal pisze i wydaje, jednak z żalem muszę dodać , że są to „tylko” wspomnienia i poezja. Na pewno polskie nurkowanie swobodne bardzo wiele zawdzięcza pionierskiej pracy Pana Witolda Zubrzyckiego i bezsprzecznie według portalu Nurkowa Polska był „Jacques Cousteau polskiego nurkowania swobodnego”!!!
Tylu książek w języku polskim o tematyce nurkowej, nikt inny jak Witold Zubrzycki, nie napisał i nie przetłumaczył !
Książki o tematyce nurkowej, które napisał albo przetłumaczył W. Zubrzycki.
Witold Zubrzycki, „Trzy Miesiące pod wodą", „Sport i Turystyka” Warszawa, 1956 r.
J.Y.- Cousteau, F. Dumas, „Milczący Świat”, Wydawnictwo MON, 1957 r.
Tłumaczenie Witold Zubrzycki 1957 r.
Hans Hass, "Trzej łowcy na dnie morza", Wydawnictwo MON,
Tłumaczenie Witold Zubrzycki, 1957 r.
Jane i Barney Crilé, "Podwodne wakacje", książka nie wydana, tłumaczenie W. Zubrzycki,
2 rozdziały ukazały się w miesięczniku Morze VII.1957 i III.1958..
Witold Zubrzycki, „W płetwach”, „Sport i Turystyka” Warszawa, 1958 r.
Witold Zubrzycki „Fotografia Podwodna”, Filmowa Agencja Wydawnicza, 1958 r.
Arthur C. Clarke, „Tajemnice koralowych raf”, C. Clarke, Wydawnictwo Morskie,
Tłumaczenie Witold Zubrzycki, 1962 r.
W 1956 roku Witold Zubrzycki został wybrany, jako jeden z trzech członków, do pierwszego składu Komisji Turystyki Podwodnej PTTK.
Artykuły w miesięczniku „Morze” napisane przez W. Zubrzyckiego.
Morze Nr 2, 1953 – Fotografia podwodna
Morze Nr 3, 1953 – Sami fotografujemy pod wodą.
Morze Nr 7, 1953 – Ludzie-Ryby
Morze Nr 3, 1955 ¬– „O fotografii podwodnej i swobodnym nurkowaniu”.
Morze Nr 10, 1955 – W Sopockiej Stacji Morskiej
Morze Nr 1, 1956 – Cousteau J.Y. Tajemnice wraków (z ”Milczącego Świata”).
Morze Nr 5, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 6, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 7, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 8, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 9, 1956 – Oko w oko z rekinem.
Morze Nr 9, 1956 – Krótki kurs pływania, nurkowania oraz gier i zabaw.
Morze Nr 7 1957 – Wakacje pod wodą , J. i B. Crilé, tłumaczenie W. Zubrzycki
Morze Nr 3, 1958 – Wakacje pod wodą , J. i B. Crilé, tłumaczenie W. Zubrzycki
Stały kąciku redaktorskim "Nowinki w Płetwach" Miesięcznik „Morze” od Nr 3 1957 do Nr 8 1960
Miesięczni Ziemia Nr.2, grudzień 1956
Miesięczni PTTK „Ziemia”
Ziemia Nr 2, 1956 – W Morskim Oku- wykorzystano tu między. innymi zdjęcia robione przez W. Zubrzyckiego.
Ziemia Nr 8, 1957 – Spacer po dnie Bałtyku, artykuł własny
Okładka tygodnika "Przekrój" z 15 lipca 1956 roku z kadrem, z dokumentalnego filmu "Milczący Świat" Jacques-Yves Cousteau, który w Paryżu tamtego lata, odnosił duży sukces, jak donosiła gazeta.
Tygodnik „Przekrój”
Przekrój Nr 505, 1954 – Politechnika i nurkowanie, tekst Paweł Jasienica, zdjęcia Witold Zubrzycki
Przekrój Nr 552, 1955 – Okładka,
Przekrój Nr 554, 1955 – Aqualungi w Morskim Oku, tekst Maciej Kuczyński, zdjęcia Witold Zubrzycki
Przekrój Nr 606, 1956 – Wyprawa Calypso. Jak nakręcono "Świat milczenia", tłumaczenie W. Zubrzycki
Przekrój Nr 700, 1958 – Fotografie z morskiego dna, tekst Przemysław Burchard, zdjęcia Witold Zubrzycki
Portal Nurkowa Polska chętnie udostępni miejsca osobom, które będą chciały napisać o „swoich” książkach nurkowych wydanych w języku polskim na łamach portalu w cyklu - Półka płetwonurka ! Czyli, nie czytasz? To, nie idę z Tobą pod wodę !
Szczególne podziękowania składa portal Nurkowa Polska, koleżance Karinie Kowalskiej - kustoszce Muzeum Nurkowania w Warszawie, za udostępnienie artykułu "Witold Zubrzycki - Pierwszy polski płetwonurek" który się ukazał w Magazyn Nurkowanie w styczniu 2010 roku oraz materiałów archiwalnych ze zbiorów Muzeum Nurkowania.
Autor: Paweł Laskowski.