Jak zawsze, pod znakiem znakomitej zabawy zakończył się w sobotnie popołudnie 17 marca 2007 roku Skorpenowy Spływ Łyną. Czwarta edycja spływu zgromadziła na starcie 89 uczestników. Wtedy nie prowadziliśmy jeszcze wstępnej rejestracji listy uczestników.
Nie było wiadomo do końca ilu pozytywnych „wariatów” możemy się spodziewać na starcie. A oni kolejny raz nas nie zawiedli. Mieliśmy już stały plan gry. Praca i doświadczenie wielu członków klubu zapewniły sprawną organizację spotkania.
Sponsorzy imprezy nie zawiedli. Finansowane przez nich nagrody były bardzo atrakcyjne. Co raz więcej pisano o nurkowej imprezie bez żadnych, dodatkowych opłat. Zaczęliśmy zwracać uwagę na piękno rzeki i niewykorzystywanie jej walorów turystycznych przez miasto. Na dzień przed spływem płetwonurkowie z AKP „Skorpena” zaczęli sprzątać rzekę ze śmieci. Sprzątanie Łyny weszło do rytuału przy organizacji kolejnych edycji spływu.
Obowiązki gospodarza w 2007 roku przejął Łukasz Sinkiewicz – prezes klubu. Oficjalna część podsumowania odbyła się w klubie „Arton” w Kortowie. Kolejną przyjętą zasadą stała się część oficjalna, czyli pod sumowanie spływu, które już zawsze stało się obowiązkowym elementem. Podziękowania sponsorom i wręczanie certyfikatów oraz pamiątek spływowych poprzedzało, pełne emocji, losowanie nagród wśród uczestników spływu. Prawdziwy „punk rock” odbywał się w siedzibie Klubu do białego rana.
Autor: Paweł Laskowski

Na Skorpenowych Spływach Łyną trudno o spotkanie z ponurakiem.

Sponsorzy imprezy nie zawiedli. Finansowane przez nich nagrody były bardzo atrakcyjne. Co raz więcej pisano o nurkowej imprezie bez żadnych, dodatkowych opłat. Zaczęliśmy zwracać uwagę na piękno rzeki i niewykorzystywanie jej walorów turystycznych przez miasto. Na dzień przed spływem płetwonurkowie z AKP „Skorpena” zaczęli sprzątać rzekę ze śmieci. Sprzątanie Łyny weszło do rytuału przy organizacji kolejnych edycji spływu.
Obowiązki gospodarza w 2007 roku przejął Łukasz Sinkiewicz – prezes klubu. Oficjalna część podsumowania odbyła się w klubie „Arton” w Kortowie. Kolejną przyjętą zasadą stała się część oficjalna, czyli pod sumowanie spływu, które już zawsze stało się obowiązkowym elementem. Podziękowania sponsorom i wręczanie certyfikatów oraz pamiątek spływowych poprzedzało, pełne emocji, losowanie nagród wśród uczestników spływu. Prawdziwy „punk rock” odbywał się w siedzibie Klubu do białego rana.
Autor: Paweł Laskowski

Na Skorpenowych Spływach Łyną trudno o spotkanie z ponurakiem.

historia spływu | ||
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |