wersja betaW dniu 19 marca 2011 roku padł kolejny rekord frekwencji w spływie. Z ponad 580 osób internetowo zarejestrowanych na stronie spływu z zimną Łyną zmierzyło się 409. Dzięki koledze Pawłowi Gizanowi powstała profesjonalna strona spływu.
Pozwoliło to na przewidzenie lawinowego wzrostu popularności imprezy i jej przeorganizowanie. Duża przychylność Macieja Rytczaka, Dyrektora Wydziału Promocji i Turystki UM w Olsztynie, pomogła w uzyskaniu darmowych wiz i w przyjeździe grupy płetwonurków z Kaliningradu.
Wzajemna współpraca pozwoliła na wznowienie wyjazdów nurkowych nad Jezioro Bursztynowe do urokliwego Jantarnego. Po raz kolejny „Skorpenowy Spływ Łyną” jako impreza klubowa pomógł w promocji drugiej edycji „Olsztyn. Aktywnie!”. Pierwotnie kameralna, klubowa impreza dołączyła do rozpoznawalnej międzynarodowego wydarzenia cieszącego się dużą popularnością mediów. Na mecie odbył się szybki konkurs na najlepsze przebranie. Wygrał go rodzinny zespół Zawalichów z przyjaciółmi tworząc pływającą wyspę z palmą i syrenką ciągniętą przez stado koników morskich.
Proporcjonalnie do ilości uczestników wzrastała też ilość nagród, które stawały się coraz cenniejsze. Ilość uczestników zmusiła nas do przeniesienia się imprezy „po” do akademickiej stołówki. Od tej chwili nie było problemu z miejscem do biesiadowania, tańczenia i bezpiecznego rozłożenia sprzętu przez zespół muzyczny „KOMP”. Po raz drugi obowiązki gospodyni pełniła Katarzyna Żak. Tradycyjnie, najbardziej pogrążeni w harcach trafili na wieńczącą spływ imprezę w pomieszczeniach Klub „Skorpena”, gdzie zabawa trwała do białego rana.
Autor: Paweł Laskowski
Do zrobienia tego zbiorowego zdjęcia Przemysław Skrzydło potrzebował specjalnego samochodowego podnośnika.
Wzajemna współpraca pozwoliła na wznowienie wyjazdów nurkowych nad Jezioro Bursztynowe do urokliwego Jantarnego. Po raz kolejny „Skorpenowy Spływ Łyną” jako impreza klubowa pomógł w promocji drugiej edycji „Olsztyn. Aktywnie!”. Pierwotnie kameralna, klubowa impreza dołączyła do rozpoznawalnej międzynarodowego wydarzenia cieszącego się dużą popularnością mediów. Na mecie odbył się szybki konkurs na najlepsze przebranie. Wygrał go rodzinny zespół Zawalichów z przyjaciółmi tworząc pływającą wyspę z palmą i syrenką ciągniętą przez stado koników morskich.
Proporcjonalnie do ilości uczestników wzrastała też ilość nagród, które stawały się coraz cenniejsze. Ilość uczestników zmusiła nas do przeniesienia się imprezy „po” do akademickiej stołówki. Od tej chwili nie było problemu z miejscem do biesiadowania, tańczenia i bezpiecznego rozłożenia sprzętu przez zespół muzyczny „KOMP”. Po raz drugi obowiązki gospodyni pełniła Katarzyna Żak. Tradycyjnie, najbardziej pogrążeni w harcach trafili na wieńczącą spływ imprezę w pomieszczeniach Klub „Skorpena”, gdzie zabawa trwała do białego rana.
Autor: Paweł Laskowski
Do zrobienia tego zbiorowego zdjęcia Przemysław Skrzydło potrzebował specjalnego samochodowego podnośnika.
historia spływu | ||
 I - ZOBACZ |  II - ZOBACZ |  III - ZOBACZ |
 IV - ZOBACZ |  V - ZOBACZ |  VI - ZOBACZ |
 VII - ZOBACZ |  VIII - ZOBACZ |  IX - ZOBACZ |
 X - ZOBACZ |  XI - ZOBACZ |  XII - ZOBACZ |